Take-Two znowu gryzie
Ash R. zwrócił uwagę na długą listę sporów otwartych przez T2 w amerykańskim urzędzie patentowym. Znajduje się na niej łącznie ponad 600 pozycji, a 48 spraw wciąż pozostaje otwartych.
Wydawniczy gigant rości sobie prawa m.in. do słów "Take Two" i podobnych, ale również "2K", "Rockstar", czy "Bully". Na celowniku znaleźli się użytkownicy najróżniejszych form zapisu tych słów co prowadzi do licznych absurdów. Najgłośniejszym przypadkiem jest Hazelight Studios, twórcy gry It Takes Two, którym przez sprzeciw Take-Two nie udało się zastrzec tytułu.
Warto jednak spojrzeć na całą historię również z innej perspektywy. Dzięki liście wiemy, które ze znaków wciąż są dla T2 cenne. W tym kontekście optymizmem napawa obecność na niej Bully :)
Bully na PS Vita dzięki fanom
Karkołomnego zadania podjął się Andy Nguyen. Chociaż Bully faktycznie udało się na Vicie uruchomić, gra ciągle ma problemy ze stabilnością i podczas dłuższych sesji potrafi się wysypać. Jak twierdzi Andy, wynika to z mniejszej ilości pamięci RAM, którą w porównaniu do smartfonów dysponuje kieszonsolka.
Jeśli jesteście zainteresowani tematem, do instalacji będziecie potrzebowali przede wszystkim PS Vity z jailbreakiem. Wszystkie pliki wraz ze szczegółowymi instrukcjami znajdziecie na GitHubie.
Peter Vack też zagrałby w Bully 2
Powrotu chcą gracze, chce Dan Houser (on niestety już nie ma na to wielkiego wpływu), chciałaby też obsada. Swoje zdanie na ten temat wyraził niedawno Peter Vack, odtwórca roli Garry'ego Smitha. Głos antagonisty w ostatnim wywiadzie dla serwisu GAMINGbible został zapytany m.in. o swoje nastawienie do potencjalnego sequela Bully i czy chciałby wrócić do roli. Jego reakcja była bardzo pozytywna.
Myślę, że byłoby super. W sumie nie wiem jak bym się do tego zabrał, ale zdecydowanie bym nie odmówił.
Vack opowiedział też trochę o tym jak pracowało mu się przy Bully.
Gary Smith okazał się świetnym antagonistą. I on jest z tego naprawdę bardzo dobrze znany. Wciąż ma cały legion fanów i followersów w internecie. To naprawdę bardzo fajna postać.
Myślę, że dla odtwórcy najfajniejszy w pracy przy grze wideo jest format postaci. One są rozbudowane jak w komiksach i częścią zabawy jest wchodzenie w skórę takiej postaci, której historia i emocje są tak skomplikowane. W prawdziwym życiu rzadko spotykamy się ze skrajnymi sytuacjami. Kiedy jednak odgrywasz rolę czarnego charakteru, to jest takie ekstremalne wcielenie. I nie ma chyba nic fajniejszego i bardziej oczyszczającego niż to.
Petera możemy aktualnie oglądać w filmie PVT CHAT.
Nowe Bully anulowane raz jeszcze
Pozostają więc tylko domysły i przecieki - prawdziwe lub nie. Te ostatnie zwykle pochodzą z niepewnych źródeł i z reguły się nie sprawdzają. Jest jednak na Scenie kilka osób, które są uznawane za wiedzące więcej niż inni, wśród nich Tez2 oraz Yan2295. Mało kiedy zdarza się żeby panowie "puszczali parę" albo przemawiali jednym głosem tak zgodnie jak w tym przypadku.
W temacie na GTA Forums poświęconym spekulacjom dotyczącym GTA VI i możliwym przyczynom opóźnień w pracach nad grą, jednemu z uczestników dyskusji odpowiedział właśnie Tez2. Zdecydował się on przedstawić swoją teorię, a chcąc nie chcąc jej częścią okazało się nowe Bully.
Tez2
Zgaduję, że w 2015 (GTA VI) wciąż było w pre-produkcji, więc właściwe prace nie ruszyły przed 2016 lub 2017, ale wkrótce potem tempo zwolniło z powodu RDR2, któremu trzeba było poświęcić więcej uwagi, a także Bully 2. Ten drugi projekt został ostatecznie zamknięty w 2017, najpewniej żeby skupić uwagę studia na GTA VI.
Później do tej wypowiedzi na Reddicie odniósł się Yan2295:
Yan2295
Tak, ma rację.
Krótko, ale treściwie ;) Czy więc właśnie tak miały się sprawy i rzeczywiście Bully straciło trzy lata temu kolejną okazję, aby wyjść poza sferę naszych marzeń? Jeśli to wszystko okazałoby się prawdą, najwyraźniej Rockstar dzieli to marzenie razem z nami, ale ciągle coś staje na drodze do jego realizacji. Wobec tego życzmy sobie wszyscy na nowy rok spełnienia marzeń :)
Plotka: nowe Bully bez Jimmy'ego
Oczywiście powiększenie na początku października rodziny Rockstar o nowe studio w Dundee nie mogłoby obejść się bez plotek. Wiele osób zachodzi w głowę nad czym była ekipa Ruffian Games może pracować. Naturalnym wydaje się, że powinni pomagać przy kolejnym wielkim projekcie (w domyśle GTA VI ;)), ale są też tacy, którzy uważają że dodatkowe ręce mogą przydać się do innych zadań, np. portowania starszych tytułów albo... równoległej pracy nad innymi.
Wśród kandydatów do kolejnej gry od Rockstar niebędącej GTA ani RDR od dłuższego czasu prym wiedzie kontynuacja Bully. Plotek na ten temat wiele było szczególnie w ubiegłym roku. Studio nigdy jednoznacznie się do nich nie odniosło, ale wszyscy dobrze pamiętamy, że nawet Dan Houser swego czasu bardzo przychylnie wypowiadał się na temat Bully 2. Inna sprawa, że Dan już w Rockstar nie pracuje...
Jednak nawet gdyby nowe Bully faktycznie miało powstać, wątpliwym zdaje się, że spotkamy w grze Jimmy'ego Hopkinsa, nie wspominając już nawet o kierowaniu tą postacią. Zaprzeczył temu niedawno sam Gerry Rosenthal, czyli aktor udzielający głosu Jimmy'emu. W zamieszczonym jakiś czas temu na kanale Awfully Irish podkaście, Gerry został zapytany m.in. właśnie o Bully 2. Chociaż miło wspomina współpracę z Rockstar i chętnie znowu pojawiłby się w grze, nikt ze studia się z nim nie kontaktował w tej sprawie. Przyznał też, że nie podpisywał żadnej umowy, która zabraniałaby mu o tym wspominać. Chyba, że nie wolno mu mówić również o umowie ;)
Podkastu możecie wysłuchać na załączonym wyżej nagraniu. Temat Bully zamyka się w pierwszym kwadransie audycji, ale zachęcam do zapoznania się z całością. Z rozmowy dowiadujemy się więcej m.in. o drugiej pasji Gerry'ego, którą jest muzyka.