Bully pod względem mechaniki walki jest grą dość prostą. Ot, możemy użyć na przeciwniku dwóch rodzajów ataku na krzyż albo zastosować jakiś chwyt, czy blok. A mogło być znacznie ciekawiej.
Dennis Opel, jeden z programistów Rockstar Vancouver zaangażowanych w prace nad grą, zamieścił na Twitterze kilkadziesiąt krótkich klipów prezentujących animacje, które w tamtym czasie przygotował. Na opublikowane materiały natknął się niedawno SWEGTA. Obejrzyjcie jego film na ten temat.
Wygląda na to, że na pewnym etapie twórcy Bully chcieli zaimplementować znacznie bardziej rozbudowany system walki wręcz. Obejmował on szereg dodatkowych ruchów - uników, kontrataków, ciosów i kopnięć. Te z kolei można byłoby łączyć w kombosy. Dostępność poszczególnych ruchów miała też być zależna od kilku czynników, m.in. stanu przeciwnika, odległości od niego i ostatniego ruchu jaki wykonał. Przeciwnicy mieli być również znacznie sprytniejsi.
To wszystko z pewnością urozmaiciłoby starcia w grze. Dlaczego jednak mechanizm ostatecznie nie trafił do Bully? Nie wiadomo. SWEGTA podejrzewa, że twórcom mogło po prostu zabraknąć czasu na właściwą implementację albo uznali, że system będzie zbyt trudny do opanowania dla grupy docelowej (gra jest kierowana do graczy 13+).
King Bully karate mistrz
sdr napisał 29 stycznia 2023 o 20:12, komentarze zablokowane
The Definitive Edition na Steamie
sdr napisał 19 stycznia 2023 o 21:41, komentarze zablokowane
Niespodziewanie GTA: The Trilogy - The Definitive Edition pojawiło się dzisiaj w dystrybucji na Steamie. I od razu trafiło na wyprzedaż.
Kolekcję odgrzanych klasyków możemy zakupić teraz na platformie Valve w cenie obniżonej o 50%. Poza tym połowę zaoszczędzimy również na GTA V, a aż 70% na GTA IV: The Complete Edition. W promocji dostępne są też inne tytuły od Rockstar.
Macie już wszystkie? Wyprzedaż potrwa do 2 lutego, a jeszcze w tym miesiącu trylogia trafi również na wirtualne półki Epic Games Store.
Kolekcję odgrzanych klasyków możemy zakupić teraz na platformie Valve w cenie obniżonej o 50%. Poza tym połowę zaoszczędzimy również na GTA V, a aż 70% na GTA IV: The Complete Edition. W promocji dostępne są też inne tytuły od Rockstar.
- Red Dead Redemption II - 67% taniej.
- Red Dead Online - 50% taniej.
- Max Payne - 65% taniej.
- Max Payne 2: The Fall of Max Payne - 70% taniej.
- Max Payne 3 - 70% taniej.
- L.A. Noire - 70% taniej.
- L.A. Noire: The VR Case Files - 50% taniej.
- Bully: Scholarship Edition - 65% taniej.
- Manhunt - 65% taniej.
Macie już wszystkie? Wyprzedaż potrwa do 2 lutego, a jeszcze w tym miesiącu trylogia trafi również na wirtualne półki Epic Games Store.
Letnie promocje w Muve i na Steamie
sdr napisał 2 września 2022 o 01:18, komentarze zablokowane
Wciąż trwa letnia wyprz w Sklepie Rockstar, ale tańsze gry znajdziemy nie tylko tam.
Z promocji skorzystamy również w rodzimym Muve i na Steamie. W obu sklepach takie choćby Red Dead Redemption II można wyhaczyć za niecałe 125 zł. Ponadto Steam obniżył ceny wielu innych gier ze stajni Gwiazd Rocka.
Oferta obowiązuje do 12 września.
Z promocji skorzystamy również w rodzimym Muve i na Steamie. W obu sklepach takie choćby Red Dead Redemption II można wyhaczyć za niecałe 125 zł. Ponadto Steam obniżył ceny wielu innych gier ze stajni Gwiazd Rocka.
- GTA IV: The Complete Edition - 25,47 zł
- Max Payne 3 - 27,65 zł
- Max Payne 2: The Fall of Max Payne - 19,47 zł
- Max Payne - 15,01 zł
- L.A. Noire - 27,65 zł
- L.A. Noire: Th VR Case Files - 62,45 zł
- Bully: Scholarship Edition - 22,71 zł
- Manhunt - 15,01 zł
Oferta obowiązuje do 12 września.
Bully 2, w które (raczej) nie zagramy
sdr napisał 2 stycznia 2022 o 20:40, komentarze zablokowane
Tak się jakoś złożyło, że nowy rok ponownie rozpoczynamy od tematu "zaginionego" sequela Bully. Niestety oficjalnie wciąż niczego nowego się nie dowiadujemy, za to coraz lepiej poznajemy historię projektu.
Game Informer opublikował w czwartek obszerny artykuł, który powstał na bazie wspomnień byłych pracowników Rockstar New England oraz centrali Rockstar w Nowym Jorku. Opowiadają oni głównie o swoich projektach z pierwszej dekady wieku, w tym właśnie o kontynuacji Bully, której nigdy się nie doczekaliśmy. Mówią też o przemianach w Rockstar i swoim miejscu pracy.
Moment, który interesuje nas w kontekście Bully 2 najbardziej, ma miejsce w okolicach premiery GTA IV. Wtedy to kierownictwo Rockstar podjęło decyzję o zmniejszeniu liczby wydawanych gier, skupiając się bardziej na ich jakości i rozmachu. Szczęśliwie wówczas sequel przygód Jimmiego Hopkinsa traktowany był jako marka, którą warto zachować i nadal ją rozwijać. Zadanie powierzono ekipie Rockstar New England kończącej właśnie prace nad portami pierwszej części serii na Xboksa 360 i pecety. Założenia były ambitne.
Prace ruszyły pełną parą, w pewnym momencie angażując niemal wszystkich pracowników studia, a to liczyło ich wówczas około 60. Morale było wysokie, każdy chciał się wykazać, bo był to pierwszy samodzielny projekt zespołu z Andover tworzony od podstaw pod szyldem Gwiazdy Rocka.
Mapa nowego Bully miała być maksymalnie trzykrotnie większa od poprzednika. Twórcy nie celowali w ogromny świat gry, zamiast tego skupiając się na wypełnieniu go jakościową i sensowną zawartością. Postawili sobie za cel m.in. umożliwienie graczowi wejścia (lub włamania) do każdego budynku. Podejmowane przez nas decyzje również miały mieć większe znaczenie, przede wszystkim dla relacji głównego bohatera z innymi postaciami.
Część z tych rozwiązań wykorzystano w innych grach Rockstar, np. w Red Dead Redemption II, czy w Max Payne 3. W tym drugim możemy podziwiać choćby zaawansowany system pękania szyb, który powstał właśnie w Andover. Było tego jednak znacznie więcej. Co byście powiedzieli na realistyczny system wzrostu trawy? W Bully 2 mieliśmy otrzymać możliwość koszenia trawników i - co się z tym wiąże - wycinania kosiarką różnych kształtów. Hmm... Albo elementy wspinaczki; wchodzenie na drzewa, ogrodzenia, regały, dachy, a nawet wymykanie się przez okno. Brzmi świetnie.
To wszystko i wiele więcej mogło trafić do kontynuacji Bully, a pomysłów nie brakowało. Ekipa Rockstar New England inspirowała się bowiem wieloma dziełami popkultury, wśród których wymienia się m.in. filmy Goonies oraz Świntuch. Rozmówcy Game Informera zgodnie potwierdzają również, że tytuł był już w miarę grywalny i zapewniał około 7 godzin zabawy. Wciąż jednak było daleko do jego ukończenia, brakowało co najmniej 2-3 lat dalszych prac.
Na to zaś nie było szans, bo z czasem coraz więcej osób było przenoszonych do innych projektów. A kiedy ktoś już raz został od Bully 2 odsunięty, niestety nigdy do niego nie wracał.
PS Te koncepty są ponoć prawdziwe :)
Game Informer opublikował w czwartek obszerny artykuł, który powstał na bazie wspomnień byłych pracowników Rockstar New England oraz centrali Rockstar w Nowym Jorku. Opowiadają oni głównie o swoich projektach z pierwszej dekady wieku, w tym właśnie o kontynuacji Bully, której nigdy się nie doczekaliśmy. Mówią też o przemianach w Rockstar i swoim miejscu pracy.
Moment, który interesuje nas w kontekście Bully 2 najbardziej, ma miejsce w okolicach premiery GTA IV. Wtedy to kierownictwo Rockstar podjęło decyzję o zmniejszeniu liczby wydawanych gier, skupiając się bardziej na ich jakości i rozmachu. Szczęśliwie wówczas sequel przygód Jimmiego Hopkinsa traktowany był jako marka, którą warto zachować i nadal ją rozwijać. Zadanie powierzono ekipie Rockstar New England kończącej właśnie prace nad portami pierwszej części serii na Xboksa 360 i pecety. Założenia były ambitne.
Położono bardzo duży nacisk na postać protagonisty oraz implementację zaawansowanych systemów. Chcieliśmy wykorzystać cały potencjał gry i sprawić, żeby mogła stanąć w jednym szeregu z GTA.
Prace ruszyły pełną parą, w pewnym momencie angażując niemal wszystkich pracowników studia, a to liczyło ich wówczas około 60. Morale było wysokie, każdy chciał się wykazać, bo był to pierwszy samodzielny projekt zespołu z Andover tworzony od podstaw pod szyldem Gwiazdy Rocka.
Mapa nowego Bully miała być maksymalnie trzykrotnie większa od poprzednika. Twórcy nie celowali w ogromny świat gry, zamiast tego skupiając się na wypełnieniu go jakościową i sensowną zawartością. Postawili sobie za cel m.in. umożliwienie graczowi wejścia (lub włamania) do każdego budynku. Podejmowane przez nas decyzje również miały mieć większe znaczenie, przede wszystkim dla relacji głównego bohatera z innymi postaciami.
Bardzo chcieliśmy żeby ludzie pamiętali co zrobiłeś, więc kiedy np. zrobiłbyś kawał sąsiadowi, on by to zapamiętał. Chodziło o to żeby twoje działania miały większe i dalej idące konsekwencje niż tylko tu i teraz.
Część z tych rozwiązań wykorzystano w innych grach Rockstar, np. w Red Dead Redemption II, czy w Max Payne 3. W tym drugim możemy podziwiać choćby zaawansowany system pękania szyb, który powstał właśnie w Andover. Było tego jednak znacznie więcej. Co byście powiedzieli na realistyczny system wzrostu trawy? W Bully 2 mieliśmy otrzymać możliwość koszenia trawników i - co się z tym wiąże - wycinania kosiarką różnych kształtów. Hmm... Albo elementy wspinaczki; wchodzenie na drzewa, ogrodzenia, regały, dachy, a nawet wymykanie się przez okno. Brzmi świetnie.
To wszystko i wiele więcej mogło trafić do kontynuacji Bully, a pomysłów nie brakowało. Ekipa Rockstar New England inspirowała się bowiem wieloma dziełami popkultury, wśród których wymienia się m.in. filmy Goonies oraz Świntuch. Rozmówcy Game Informera zgodnie potwierdzają również, że tytuł był już w miarę grywalny i zapewniał około 7 godzin zabawy. Wciąż jednak było daleko do jego ukończenia, brakowało co najmniej 2-3 lat dalszych prac.
Na to zaś nie było szans, bo z czasem coraz więcej osób było przenoszonych do innych projektów. A kiedy ktoś już raz został od Bully 2 odsunięty, niestety nigdy do niego nie wracał.
PS Te koncepty są ponoć prawdziwe :)
Plotka: zapowiedź Bully 2 za rogiem?
sdr napisał 17 grudnia 2021 o 22:04, komentarze zablokowane
Podczas ubiegłotygodniowej gali The Game Awards oficjalnie mogło zostać zapowiedziane Bully 2. Taką informację ujawnili niezależnie od siebie dwaj insiderzy.
Pierwszy parę puścił jeden z redaktorów magazynu Game Informer, a dwie godziny później rewelację potwierdził Tom Henderson. Ten drugi zdradził ponadto, że tydzień wcześniej grupie osób zaprezentowano materiały sugerujące rychłą zapowiedź kontynuacji serii Bully. Miała też odbyć się prezentacja rozgrywki na działającej wersji.
To, w połączeniu z faktem, że Take-Two wciąż aktywnie chroni znak towarowy Bully, byłoby bardzo dobrym znakiem. Oczywiście nadal mamy do czynienia wyłącznie z plotkami, ale czy to wszystko na pewno tylko zbieg okoliczności?
Pierwszy parę puścił jeden z redaktorów magazynu Game Informer, a dwie godziny później rewelację potwierdził Tom Henderson. Ten drugi zdradził ponadto, że tydzień wcześniej grupie osób zaprezentowano materiały sugerujące rychłą zapowiedź kontynuacji serii Bully. Miała też odbyć się prezentacja rozgrywki na działającej wersji.
To, w połączeniu z faktem, że Take-Two wciąż aktywnie chroni znak towarowy Bully, byłoby bardzo dobrym znakiem. Oczywiście nadal mamy do czynienia wyłącznie z plotkami, ale czy to wszystko na pewno tylko zbieg okoliczności?