Od grudnia Rockstar karmi nas jedynie cotygodniowymi tematycznymi premiami i zniżkami, zachęcając do zabawy w różnych trybach, ale nie zdradza (niemal) niczego na temat przyszłości Red Dead Online. Wielu graczy traktuje to jako dowód porzucenia gry. Niektórzy twierdzą, że Rockstar czeka na nową generację konsol, aby ponownie wydać RDR 2 i tam przyciągnąć graczy nową zawartością.
Są też oczywiście osoby, które dopatrują się przyczyn opóźnienia kolejnej aktualizacji w obecnej sytuacji epidemicznej. Co zrozumiałe, Rockstar jest wielką firmą zatrudniającą tysiące osób i z pewnością przejście na pracę zdalną nie było w tym przypadku łatwe. Musiało też wywołać opóźnienia w wielu projektach. Nie zmienia to jednak faktu, że tak długie milczenie ze strony studia nie jest do końca w porządku. Wystarczyłby przecież krótki komunikat wyjaśniający sytuację i zapewniający o dalszym zaangażowaniu w rozwój Red Dead Online.
Jak by nie spojrzeć, gracze zainwestowali w zabawę w Red Dead Online sporo czasu, niektórzy zaangażowali się nawet emocjonalnie (o to twórcom chyba chodziło) i mają prawo oczekiwać poważnego traktowania. A kiedy tak nie jest, sami zaczynają rezygnować z powagi. Ostatnio w sieci daje się zauważyć nową inicjatywę, której celem jest wymuszenie na Rockstar jakiejkolwiek reakcji w sprawie. Fani wyszli z założenia, że skoro twórcy zwrócili uwagę na biegających po ulicach Los Santos i okładających się kijami kosmitów, to nie ujdzie ich uwadze również wysyp świrujących na serwerach... klaunów.
Założenie jest proste. Ubieramy swoją postać w charakterystyczne elementy garderoby, farbujemy włosy na rudo i tak przygotowani paradujemy w grze. Wskazane jest łączenie się w grupy z innymi klaunami i wspólne pajacowanie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby po prostu robić swoje bez oglądania się na innych. Na jutro (poniedziałek, 20 lipca) planowana jest mobilizacja wszystkich klaunów w nadziei, że najbliższy wtorek przyniesie coś więcej niż kolejną porcję zniżek na fasolę i ponczo. Dołączycie?
