Cały wywiad dostępny jest tylko w OXM, ale jego skrót opublikował Games Radar, więc jeśli nie macie możliwości zakupu magazynu, warto zapoznać się przynajmniej z nim. Już na wstępie Rob podkreśla jak ważny dla Rockstar jest odzew społeczności.
Rob Nelson
Zawsze jesteśmy ciekawi tego co ludzie mówią i jak grają w grę. Naszym podstawowym celem jest upewnienie się, aby zwracać uwagę na głos społeczności - co się jej podoba, a co nie - i obserwować jak bawi się tym co udostępniamy.
Efekty takiego podejścia są jak na razie dobrze widoczne, twórcy chętnie korzystają z pomysłów przesyłanych przez fanów. A to dopiero początek, fundament dla procesu wieloletniego rozwoju. Rockstar chce nadal eksperymentować i poszukiwać nowych kierunków rozwoju Red Dead Online, ale jednocześnie zamierza pilnować, aby gdzieś po drodze nie zatraciły się role-playowe elementy leżące u podstaw całego doświadczenia.
Wiele osób liczyło, że po doświadczeniach z GTA Online, stworzenie multiplayerowego "GTA na Dzikim Zachodzie" powinno być dla Rockstar prostsze i RDO od początku zaoferuje mnóstwo ciekawej zawartości. Tak się jednak nie stało. Poza warstwą technologiczną Red Dead Online jest bowiem zupełnie inną grą.
Doświadczenie w rozwoju GTA Online zdecydowanie pomogło nam przy tworzeniu podstaw Red Dead Online, ale nie da się z niego czerpać długofalowo. Zawsze wiedzieliśmy, że Red Dead Online będzie podążać w innym kierunku, bo to zwyczajnie inny świat z innym tempem i skalą. Doświadczasz go w inny sposób.
Z GTA Online przecieraliśmy szlak niejako po omacku i te sześć lat wiele nas nauczyło. Niektóre z lekcji ciągle mamy w pamięci i na tym fundamencie dalej budujemy tworząc misje, rozgrywkę kooperacyjną, itd. GTA Online pomogło nam też w określeniu co jeszcze chcielibyśmy zrobić, a czego już nie.
Nie wspominając już o zawartości, różnice w charakterze obu gier uniemożliwiają kopiowanie również mechaniki. Jak tłumaczy Nelson, w GTA Online niemal od razu mogliśmy zostać milionerem, który mógł pozwolić sobie na wszystko. Potem otrzymaliśmy jeszcze możliwość prowadzenia własnego biznesu, który przynosi jeszcze więcej pieniędzy. Aby zachować równowagę i mieć na co wydawać te pieniądze, w grze musi pojawiać się nowa, odpowiednio droga zawartość. W Red Dead Online nie można skorzystać z takiego podejścia, bo zwyczajnie nie pasuje ono do Dzikiego Zachodu. Rozwój postaci w RDO przebiega w mniejszych krokach, ale Rockstar chce, aby znaczyły one dla nas więcej i abyśmy mogli wytworzyć głębszą więź z naszą postacią.
Oczywiście będzie można prowadzić w grze własny biznes, ale nie będzie to z pewnością np. imperium kolejowe, przynajmniej na razie - zamiast tego będziemy operować z własnego obozu. Reguły pozostają niezmienne niezależnie od tego czy mamy do czynienia z dużą czy małą działalnością, więc spróbujmy wykorzystać to czego się nauczyliśmy przy mniejszym biznesie, a potem zastanowimy się jak z czasem można go rozwinąć.
W dalszej części wywiadu poruszona została tematyka m.in. budowania balansu gry, walki z grieferami i dalszej rozbudowy świata Red Dead Online. Rob nie mógł przy tej okazji nie przypomnieć o kolejnej aktualizacji przynoszącej mechanikę ról.
Możliwość wypróbowania ról pomoże graczom w budowaniu ich własnej historii, a nagrody które zdobędą, wskażą innym jakie postępy poczynili na każdej z dostępnych ścieżek.
Chcemy, aby Red Dead Online było wypełnione aktywnościami, które gracz może podjąć w pojedynkę lub w grupie znajomych. Chcemy też dać graczom poczucie robienia postępów, z którymi mogliby się identyfikować, ale zawsze będzie w tym wszystkim również mnóstwo miejsca dla akcji i trochę szaleństwa.
W grze z pewnością będzie coraz więcej sposobności do odgrywania ról, ale należy raczej oczekiwać podejścia znanego z trybu fabularnego. Chcemy, aby gracz czuł więź z kierowaną postacią i ze sprawami, które jej dotyczą. To ma być twój koń, twój obóz, twoja broń i ostatecznie twój świat.
Role to oczywiście nie cel sam w sobie. Rockstar zamierza rozwijać ten koncept w kolejnych miesiącach i latach, biorąc pod uwagę opinie graczy. Jak tłumaczy Nelson, twórcy próbują osiągnąć w RDO poziom immersji oraz interakcji znany z Red Dead Redemption II i z każdą aktualizacją powinno być pod tym względem coraz lepiej.