Wydawca RDR2 poinformował, że łączna sprzedaż gry przekroczyła już 24 miliony kopii. Jak zawsze chodzi oczywiście o sprzedaż do sklepów. Od ostatniego raportu z lutego przybył "tylko" milion egzemplarzy, więc wyraźnie widać, że zainteresowanie tytułem spada. Nikt jednak chyba nie oczekiwał, że przygody Arthura pobiją wynik GTA V, które swoją drogą przekroczyło już pułap 110 milionów (!).
Dla graczy, którzy już posiadają swoją kopię RDR2 ważniejsza będzie jednak informacja o stanie Red Dead Online, które od listopadowej premiery pozostaje w fazie beta. Otóż jak deklaruje Strauss Zelnick, moduł sieciowy dojrzał już do tego, aby porzucić łatkę wydania niestabilnego. Ma to nastąpić w kolejnym kwartale.
Jesteśmy bardzo podekscytowani kierunkiem, w którym zmierza Red Dead Online. W tym kwartale gra wychodzi z fazy beta i otrzyma kolejne aktualizacje zawartości. Doświadczenie mówi nam, że w pewnym momencie koncepcja zawsze nabiera rozpędu. W porównaniu do Grand Theft Auto Online na tym samym etapie po premierze, z Red Dead Online jesteśmy znacznie dalej. Wyniki są dobre.
Optymistyczne podejście, ale to fakt, gra "musi znaleźć" na siebie pomysł i w przypadku GTA Online było podobnie. Niestety gracze liczyli, że ten pomysł na RDO twórcy będą mieli już od początku i nie będziemy musieli kolejny raz przechodzić przez bolesny okres nijakości. Cóż, może innym razem.