Zapowiedź: RDR na Switchu i PS4!
Wraz z pierwszą odsłoną serii w nowym wydaniu powróci również uwielbiany przez fanów dodatek Undead Nightmare, a wersję dla PS4 będzie można uruchomić także na PS5 w ramach wstecznej kompatybilności. Ponadto wielu graczy, również z Polski, powinno ucieszyć rozszerzenie listy dostępnych wersji językowych.
Nie mamy tu jednak do czynienia z remakiem, ani nawet z remasterem, jak oczekiwało wielu z nas. Będzie to po prostu konwersja, której tym razem podjęła się ekipa Double Eleven Studios. RDR w wersji cyfrowej na nowych platformach ukaże się już 17 sierpnia w cenie $50. Jeśli wolicie wydanie pudełkowe, będziecie musieli poczekać do 13 października.
Dzisiaj uruchomiona została również nowa strona internetowa gry.
Premiera: The Trilogy - The Definitive Edition
Kolekcja trafiła do sprzedaży póki co tylko w wersji cyfrowej. Na wydanie pudełkowe dla wybranych konsol przyjdzie nam poczekać do 7 grudnia, a w pierwszej połowie przyszłego roku zagramy również na urządzeniach mobilnych z systemami iOS i Android.
Grand Theft Auto: The Trilogy - The Definitive Edition pojawia się z całym wachlarzem ulepszeń, m.in. sterowaniem wzorowanym na GTA V; graficznych i środowiskowych poprawek, w tym teksturami w wyższej rozdzielczości, poprawionym oświetleniem i efektami pogodowymi oraz mnóstwem innych nowości, przenosząc klasyczne miasta Liberty City, Vice City i San Andreas na najnowsze platformy.
Wszystkie trzy gry wchodzące w skład Grand Theft Auto: The Trilogy - The Definitive Edition zawierają ulepszenia zaprojektowane pod kątem konkretnych platform, np. przybliżanie i przesuwanie obrazu oraz obsługa menu panelem dotykowym, a także celowanie Gyro na Nintendo Switch, wsparcie rozdzielczości 4K na systemach PlayStation 5 i Xbox Series X z płynnością sięgającą 60 klatek na sekundę oraz obsługę NVIDIA DLSS na PC.
Jak to jest zrobione?
Na okazję dzisiejszej premiery w serwisach branżowych pojawiły się artykuły, w których Rich Rosado z Rockstar Games opowiada o procesie powstawania remasterów. Na łamach The Gamer oraz USA Today możemy poczytać o tym z jakimi wyzwaniami twórcy musieli się zmierzyć, aby gry mogły dziś wylądować na naszych dyskach.
Poprawki w drodze
Thomas Williamson stojący na czele studia Grove Street Games odpowiedzialnego za powstanie GTA: The Trilogy - The Definitive Edition, podziękował dzisiaj na Twitterze wszystkim graczom czekającym na owoc pracy jego zespołu. Jednocześnie zapewnił, że już pracują nad poprawkami.
To miłe widzieć graczy cieszących się tym co dla nich stworzyliśmy. (...) Dzisiaj świętujemy debiut naszego monumentalnego projektu, jednocześnie pracując nad aktualizacjami. :-)
To chyba dobrze, bo odbiór odświeżonych wersji GTA III, Vice City i San Andreas wydaje się raczej mocno mieszany, szczególnie wśród najzagorzalszych fanów serii. O ile wygląd świata we wszystkich trzech grach jest oceniany raczej pozytywnie, o tyle metamorfoza części postaci zbiera wiele negatywnych komentarzy. Pojawia się też sporo zastrzeżeń co do błędów w misjach i pomniejszych problemów technicznych. Jest co poprawiać, więc miejmy nadzieję, że faktycznie prace nad trylogią będą trwały i przynajmniej największe niedociągnięcia zostaną skorygowane.
GTA: The Trilogy z premierą 11 listopada
Wraz ze zwiastunem uruchomiona została także oficjalna strona, na której możemy zobaczyć kilka screenów i złożyć zamówienie przedpremierowe. Za komplet gier w wersji na Xboksy, PS4 i PC (ceny dla PS5 i Switcha nie są podane) trzeba będzie zapłacić 269 zł, a co dostaniemy w zamian?
- ulepszoną oprawę graficzną,
- sterowanie i celowanie inspirowane GTA V,
- wsparcie dla 4K60fps na XSX i PS5, żyroskopu i ekranu dotykowego na Switchu oraz DLSS na PC,
- zupełnie nowy system oświetlenia,
- ładniejsze cienie, odbicia, wodę i efekty pogodowe,
- ulepszone, wygładzone modele postaci i pojazdów,
- tekstury budynków, broni, dróg i wnętrz w wysokiej rozdzielczości,
- całkiem nową roślinność,
- zwiększoną odległość rysowania obiektów,
- koła wyboru broni i radiostacji,
- usprawnioną mini-mapę z nawigacją,
- opcję szybkiego restartu nieudanej misji,
- nowe osiągnięcia do odblokowania,
- polską kinową lokalizację.
Nad Grand Theft Auto: The Trilogy - The Definitive Edition pod okiem Rockstar pracowało studio Grove Street Games, które dało klasykom nowe życie przenosząc je na popularny silnik Unreal Engine.
Jeśli jeszcze nie jesteście przekonani czy warto wyłożyć kasę na starą-nową trylogię, wkrótce będziecie mogli wypróbować przynajmniej jedną z trzech gier za darmo. San Andreas w dniu premiery trafi do oferty Xbox Game Pass. Z kolei w GTA III zagrają 7 grudnia subskrybenci PlayStation Now.
Remastery w drodze
Wciąż nie zdradzono dokładnej daty premiery, ale wiemy na pewno, że kolekcja zostanie wydana już niedługo. Jeszcze w tym roku klasyków po liftingu doświadczą gracze na PS5, PS4, Xboksach Series X|S i One, Nintendo Switch oraz na pecetach. W pierwszej połowie przyszłego roku gier będzie można spróbować także na iOS i Androidzie.
Grand Theft Auto: The Trilogy - The Definitive Edition we wszystkich trzech grach wprowadza szeroki wachlarz ulepszeń graficznych oraz współczesnych usprawnień rozgrywki, zachowując jednocześnie klasyczny wygląd i atmosferę oryginałów.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że Rockstar chce jednocześnie wycofać ze sprzedaży dotychczasowe wersje GTA III, Vice City i San Andreas, a cały proces ma ruszyć już w przyszłym tygodniu. Jeśli więc jakimś cudem jeszcze nie macie tych gier, a chcielibyście zaopatrzyć się w oryginalne klasyki, najbliższe dni mogą być do tego ostatnią okazją.
Not going anywhere
To jednak nie koniec uroczystych obchodów 20-lecia pierwszego trójwymiarowego Grand Theft Auto. Trochę nowej, okolicznościowej zawartości trafi również do GTA Online. Otrzymamy m.in. przygotowane na tę okazję ubrania i oznaczenia pojazdów. Pojawią się też specjalne wydarzenia w świecie gry. Z kolei zimowa aktualizacja przyniesie spotkanie z tajemniczymi "starymi znajomymi", którym pomożemy rozwinąć jakiś "legalny biznes". Że co?!
Ślady Switcha odkryte w RDR 2
Czy są na sali jacyś posiadacze konsoli Nintendo Switch? Ostatnie znalezisko dataminerów może zainteresować szczególnie was. Otóż w plikach RDR 2, pośród gąszczu tekstur, odkryto symbol kontrolera najnowszej konsoli Nintendo.
O czym to świadczy? Możemy się tylko domyślać. Pierwsze co przychodzi do głowy to oczywiście wydanie gry na platformie wielkiego N. Jak jednak wiemy, nic jeszcze nie zostało oficjalnie w tej sprawie powiedziane. Całkiem możliwe, że konsola na pewnym etapie produkcji znajdowała się w kręgu zainteresowań Rockstar - w końcu to okazja, aby dotrzeć do większego grona odbiorców. Teraz jednak, po premierze pecetowej, trudno sobie wyobrazić wydanie na Switcha, które siłą rzeczy musiałoby graficznie mocno odstawać od najładniejszej wersji Red Dead Redemption II.
Zdaje się, że nawet przedstawiciele Nintendo nie bardzo wierzą w premierę przygód gangu van der Lindego na swojej konsoli. Chociaż przez rok coś mogło się zmienić, więc kto wie?