Tak się jednak najprawdopodobniej nie stanie, a przynajmniej nie w najbliższej przyszłości. Dlaczego?
Produkcja "Red Dead" zaczęła się lata temu, w czasie kiedy o Nintendo Switch nikt jeszcze oficjalnie nie wiedział. Tak jest z wieloma grami, które obecnie mają swoją premierę. Z punktu widzenia producenta trzeba iść do przodu, dokończyć grę według początkowych założeń i dopiero wtedy rozglądać się za innymi możliwościami. Co może się wydarzyć w przyszłości? Zobaczymy. Tak to jednak wygląda obecnie z niedostępnością "Red Dead" na naszej platformie.
Wygląda więc na to, że droga na Switcha dla gangu Van der Lindego jest otwarta, ale wszystko oczywiście zależy od Rockstar. Konsola sprzedaje się świetnie co może kusić twórców gry, jednak z drugiej strony sprzęt od Nintendo posiada swoje ograniczenia, które mogą sprawić, że RDR2 w tym wydaniu nie będzie wyglądało wystarczająco dobrze.