Produkcja GTA III zakończyła się zaledwie sześć tygodni przed premierą gry. Ten czas twórcy wykorzystali na zasłużony odpoczynek, a zaraz potem przystąpili do prac nad kontynuacją serii.
Zanim Obbe Vermeij zdecydował się usunąć większość postów ze swojego bloga, pojawiło się na nim kilkanaście bardzo ciekawych wpisów. W najbliższych tygodniach będę przytaczał tutaj poruszone w nich tematy. Szkoda żeby utonęły w odmętach internetu.
Skąd w ogóle pomysł, aby osadzić akcję GTA: Vice City w Miami lat osiemdziesiątych? To akurat była sprawka samego kierownictwa Rockstar. Początkowo nie było jednak w ogóle mowy o pełnoprawnej grze, a jedynie o pakiecie misji dla Grand Theft Auto III. Plany zmieniły się dopiero w połowie cyklu produkcyjnego, gdy okazało się, że "trójka" odniosła wielki sukces, a Vice City zaczęło się od niej wyraźnie odróżniać.
Rockstar North przygotowało konwersję GTA III na komputery we własnym zakresie. Zajęło to około sześciu miesięcy, w trakcie których programiści byli zajęci, ale projektanci szykowali już kontynuację w oparciu o kod poprzedniczki. W tym czasie studio zorganizowało dla całej ekipy również wycieczkę do Miami, gdzie m.in. zebrane zostały potrzebne w produkcji materiały.
Obbe wspomina okres pracy nad Vice City jako dość stresujący. Oczekiwania były wysokie, a premiera miała nastąpić w ciągu zaledwie jednego roku. Sukces GTA III napędzał twórców i motywował ich do podjęcia większego wysiłku, ale jednocześnie jasnym było dla wszystkich, że przed kolejną grą będzie potrzebna dłuższa przerwa.
Kierownictwo Rockstar w Nowym Jorku za punkt honoru postawiło sobie dopieszczenie GTA: Vice City pod względem poziomu aktorstwa. Stąd długa lista znanych nazwisk na liście płac. Zatrudnienie Raya Liotty do głównej roli było naprawdę wielką sprawą, bo w tamtych czasach wielu aktorów wciąż nie traktowało gier wideo zupełnie poważnie. Liotta okazał się idealny do roli Tommy'ego.
Ekipa była zachwycona efektami swojej pracy i tym jak dzięki kosmetycznym zmianom udało się odmienić oblicze gry. Bardziej słoneczna pogoda, wyczuwalny klimat południa, a do tego neony i muzyka z epoki. To była istna transformacja.
Transformacja
sdr napisał 2 sierpnia 2024 o 00:23, komentarze zablokowane