Stałym elementem każdego raportu jest to co inwestorzy lubią najbardziej, czyli wyniki sprzedaży poszczególnych gier i ogólnie rzecz biorąc przychody. W ostatnim kwartale na sklepowe półki trafiło kolejne półtora miliona egzemplarzy Red Dead Redemption II co łącznie daje temu tytułowi wynik przekraczający 26 milionów sztuk. Co już nikogo chyba nie dziwi, wciąż dobrze radzi sobie Grand Theft Auto V, które od maja sprzedało się w 5 milionach egzemplarzy i łącznie przekroczyło 115 milionów kopii. Nieźle jak na 6-latkę.
Wysokie zainteresowanie grami z zaszytymi mikrotransakcjami musi oczywiście przekładać się na dodatkowe przychody i z tego kanału. Take2 nie ma w tym obszarze powodów do narzekań, bo ostatni kwartał to aż 300 milionów dolarów wydanych przez graczy we wszystkich wydawanych przez firmę tytułach. Jednocześnie Strauss Zelnick podkreśla, że mikropłatności nigdy nie są w Take-Two traktowane priorytetowo.
Naszym celem jest zabawiać i angażować konsumentów. Dopiero kiedy mamy pewność, że zrobiliśmy w tym obszarze wszystko jak należy, myślimy o monetyzacji.
Nie chcemy w naszych grach budek poboru opłat, jak na autostradzie. Chcemy tworzyć świetne doświadczenia, którymi możesz cieszyć się niezależnie od tego czy wydasz coś w grze czy nie.
Piękne słowa, piękna postawa i wygląda na to, że całkiem skuteczna. W takim na przykład GTA Online mimo, że gra nie stosuje bardzo agresywnej polityki monetyzacyjnej, gracze jednak chętnie wydają pieniądze. Wprost wskazują na to słupki: w okresie od premiery aktualizacji The Diamond Casino & Resort wydatki graczy wzrosły o 23%. Miejmy tylko nadzieję, że to nie jedynie efekt działania czynników hazardowych ;)
Niniejszą wiadomość zakończmy optymistycznym akcentem na przyszłość. Strauss Zelnick wyraził zadowolenie z aktualnego planu wydawniczego, w którym ma się znaleźć szereg nowych oraz kontynuacji znanych już marek. Czy miał na myśli GTA albo inne gry od Rockstar? Pewnie tak. I pewnie wszyscy się tego spodziewaliśmy.