Grand Theft Auto V sunie naprzód jak lokomotywa i zdaje się, że nic już nie powstrzyma jej przed pokonaniem psychologicznej bariery 100 milionów sprzedanych egzemplarzy. Być może doczekamy tego już przy okazji kolejnej konferencji dla udziałowców, bowiem podczas tej wczorajszej dowiedzieliśmy się, że przygody Michaela i spółki dumnie prezentują się na (choćby wirtualnych) półkach już 95 mln osób.
Tym razem przychody z GTA Online zanotowały spadek rok do roku. W ostatnim kwartale gracze przepuścili na wirtualną walutę "tylko" $90 mln z hakiem, podczas gdy rok wcześniej było to niemal 100 baniek. Wciąż jednak te pieniądze stanowią spory kawałek (około 16%) tortu dla firmy i Strauss Zelnick przewiduje, że w najbliższych 12 miesiącach uda się utrzymać zbliżony poziom przychodów z mikrotransakcji. Zelnick podzielił się również swoimi spostrzeżeniami na temat dobrej kondycji GTA V.
Strauss Zelnick
Myślę, że Rockstar Games udało się stworzyć tytuł, który jest łatwy w podejściu i jednocześnie stanowiący wyzwanie do opanowania. Możesz rozpocząć zabawę z GTA V i GTA Online na wiele różnych sposobów i wciągnąć się niezależnie czy jesteś hardkorowym, czy niedzielnym graczem. Zawartość gry jest teraz tak bogata, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie i będzie mógł cieszyć się wspaniałą rozrywką przez wiele, wiele godzin.
W czasie konferencji nie zapomniano też o Red Dead Redemption II. Firma spodziewa się, że dzięki tak dużej premierze kolejny rok okaże się rekordowy pod względem przychodów. Cóż, szanse na porażkę są raczej minimalne ;)