Wczoraj rozpoczęto pokazy filmu Max Payne w polskich kinach. Ja odwiedziłem katowickie Cinema-City z samego rana i wziąłem udział w pierwszym seansie, o 10:30. Na sali łącznie ze mną było tylko siedem osób, więc warunki do oglądania miałem wyśmienite. I muszę przyznać - film zrobił na mnie spore wrażenie. Chociaż może to dlatego, że nie grałem nigdy w grę... Wiem, wstyd. Dzisiaj zaczynam nadrabiać.
Również dzisiaj publikuję dla Was własną recenzję obrazu Johna Moore'a. Jest ona według mnie właśnie o tyle ciekawa, że ujmuje punkt widzenia osoby, która z growym Maksem nie miała styczności. Kiedy ukończę grę obejrzę film jeszcze raz i wtedy napiszę drugą jego recenzję, tym razem w oparciu o wrażenia z rozgrywki. Sam jestem ciekaw jak bardzo zmieni się moje zdanie.
Tymczasem zapraszam do kin. Warto wyrobić sobie własną opinię.
Max Payne - nasza recenzja
sdr napisał 25 października 2008 o 23:09, komentarze zablokowane
Tatuś jest dumny
sdr napisał 23 października 2008 o 14:56, komentarze zablokowane
Scott Miller, założyciel 3D Realms i główna osoba odpowiedzialna za Maksa Payne'a w początkowym stadium prac nad grą, powiedział że filmowa adaptacja jego projektu przypadła mu do gustu i jest z niej dumny. Trochę dziwne, bo tydzień wcześniej poważnie skrytykował twórców i obsadę. Może wreszcie wybrał się do kina? ;)
Miller podkreśla jak wiele pracy w kinowego Maksa włożyli jego twórcy oraz ile przeszkód pokonać musiał film by wreszcie trafić do kin. Przy okazji dowiadujemy się, że nawet Rockstar Games - obecny właściciel praw do gry - bardzo starał się nie dopuścić do premiery. Nie udało się. Stety czy niestety? Przekonamy się już jutro. Zapraszamy do kin.
Cytaty pochodzą z serwisu Gry-OnLine.
Produkcja filmów bardzo różni się od produkcji gier, ponieważ angażuje się w nią o wiele więcej pieniędzy i ludzi. Zdarza się, że te osoby nie do końca rozumieją adaptowany temat i przez to próbują kierować nim w złą stronę. Często ma to miejsce, kiedy skrypt jest już zatwierdzony przez studio filmowe i oddany reżyserowi.
Miller podkreśla jak wiele pracy w kinowego Maksa włożyli jego twórcy oraz ile przeszkód pokonać musiał film by wreszcie trafić do kin. Przy okazji dowiadujemy się, że nawet Rockstar Games - obecny właściciel praw do gry - bardzo starał się nie dopuścić do premiery. Nie udało się. Stety czy niestety? Przekonamy się już jutro. Zapraszamy do kin.
Można by napisać całą książkę o tym, przez jaką drogę przeszedł – różne studia, scenariusze, a nawet sprawy sądowe. Wystarczy wspomnieć, że Rockstar Games po wykupieniu tytułu podejmowało poważne kroki, w tym prawne, aby zapobiec powstaniu tego filmu.
Cytaty pochodzą z serwisu Gry-OnLine.
Dniówka policjanta: $6 mln. Norma.
sdr napisał 19 października 2008 o 22:24, komentarze zablokowane
Okazuje się, że jednak nie jest tak źle jak zapowiadali krytycy filmowi. Max Payne goszczący w amerykańskich kinach od piątku zdążył już zarobić ponad $18 000 000 i zająć tym samym szczyt listy Box Office! Mimo, że konkurencja nie była tego weekendu jakoś specjalnie silna to jednak film się wybił i pokazał, że nie jest totalną klapą. Teraz więc nasuwa się pytanie: czy to recenzenci nie znają się na fachu, czy też machina marketingowa zadziałała tak skutecznie? Na własnej skórze przekonamy się już za kilka dni. Przypominam, że produkcja z Marky Markiem w roli tytułowej zadebiutuje w Polsce już w najbliższy piątek.
Fall of Max Payne?
sdr napisał 18 października 2008 o 02:18, komentarze zablokowane
Godzina zero wybiła. Max Payne: The Movie zawitał wreszcie na ekrany kin. Trzy dni temu miejsce miała premiera światowa. Od wczoraj film na srebrnym ekranie zobaczyć mogą m.in. mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. My poczekamy jeszcze sześć dni, podczas gdy rodzimy dystrybutor już rozpoczął emisję zwiastuna w telewizji.
Trochę wcześniej najnowszą produkcję Johna Moore'a widzieli oczywiście krytycy filmowi. Niestety, jak donoszą m.in Gry-OnLine oraz Onet, ich recenzje nie są pozytywne. Co gorsza - są po prostu złe. Znawcy kina narzekają przede wszystkim na nudę oraz kiepską grę aktorską. Rzekomo pojawiły się nawet porównania z niesławnymi produkcjami Uwe Bolla, w których to ekranizacja gry od Remedy jest klasyfikowana znacznie gorzej.
Są to jednak tylko słowa krytyków i należy pamiętać, że mimo wszystko wielu osobom produkcja na pewno się bardzo spodoba. Póki co od internautów Max Payne otrzymuje przyzwoite noty. Średnia ocen czytelników w serwisie IMDb, przy ponad 1200 głosach, wynosi obecnie 7.3/10. Nam pozostaje odwiedzić w najbliższy piątek lokalne kino i przekonać się samemu czy dla adaptacji gier naprawdę nie ma już nadziei.
Trochę wcześniej najnowszą produkcję Johna Moore'a widzieli oczywiście krytycy filmowi. Niestety, jak donoszą m.in Gry-OnLine oraz Onet, ich recenzje nie są pozytywne. Co gorsza - są po prostu złe. Znawcy kina narzekają przede wszystkim na nudę oraz kiepską grę aktorską. Rzekomo pojawiły się nawet porównania z niesławnymi produkcjami Uwe Bolla, w których to ekranizacja gry od Remedy jest klasyfikowana znacznie gorzej.
Są to jednak tylko słowa krytyków i należy pamiętać, że mimo wszystko wielu osobom produkcja na pewno się bardzo spodoba. Póki co od internautów Max Payne otrzymuje przyzwoite noty. Średnia ocen czytelników w serwisie IMDb, przy ponad 1200 głosach, wynosi obecnie 7.3/10. Nam pozostaje odwiedzić w najbliższy piątek lokalne kino i przekonać się samemu czy dla adaptacji gier naprawdę nie ma już nadziei.
John Moore dopiął swego
sdr napisał 25 września 2008 o 23:51, komentarze zablokowane
Film Max Payne, który tej jesieni wejdzie na ekrany kin, po naniesieniu poprawek otrzymał od MPAA kategorię PG-13, o którą tak zabiegał reżyser - John Moore. Jak sam jednak zapewnia, z filmu nie wycięto niczego większego poza kilkoma klatkami.
Ponadto w ekskluzywnym wywiadzie dla GameDaily Moore powiedział co nieco na temat rozszerzonego wydania DVD oraz pomysłach na... Max Payne II.
John Moore
Musiałem wytoczyć ciężką artylerię... nie było innego wyjścia, mogliśmy utopić ten film.
Ponadto w ekskluzywnym wywiadzie dla GameDaily Moore powiedział co nieco na temat rozszerzonego wydania DVD oraz pomysłach na... Max Payne II.