Wczoraj rozpoczęto pokazy filmu Max Payne w polskich kinach. Ja odwiedziłem katowickie Cinema-City z samego rana i wziąłem udział w pierwszym seansie, o 10:30. Na sali łącznie ze mną było tylko siedem osób, więc warunki do oglądania miałem wyśmienite. I muszę przyznać - film zrobił na mnie spore wrażenie. Chociaż może to dlatego, że nie grałem nigdy w grę... Wiem, wstyd. Dzisiaj zaczynam nadrabiać.
Również dzisiaj publikuję dla Was własną recenzję obrazu Johna Moore'a. Jest ona według mnie właśnie o tyle ciekawa, że ujmuje punkt widzenia osoby, która z growym Maksem nie miała styczności. Kiedy ukończę grę obejrzę film jeszcze raz i wtedy napiszę drugą jego recenzję, tym razem w oparciu o wrażenia z rozgrywki. Sam jestem ciekaw jak bardzo zmieni się moje zdanie.
Tymczasem zapraszam do kin. Warto wyrobić sobie własną opinię.
Max Payne - nasza recenzja
sdr napisał 25 października 2008 o 23:09, komentarze zablokowane