W opublikowanym wczoraj raporcie finansowym podsumowującym rok fiskalny Take-Two wyczytać możemy kilka ciekawych rzeczy związanych z produkcjami Rockstar Games.

Co najważniejsze, firmie udało się podwoić przychód w stosunku do roku poprzedniego. Duży w tym udział miało GTA Online i zawierane w świecie gry mikrotransakcje. Samego Grand Theft Auto V z kolei sprzedały się już 33 miliony kopii (liczone są egzemplarze wysłane do sklepów). Wynik to imponujący tym bardziej, że jak pamiętamy twórcy ciągle nie zapowiedzieli wersji gry przeznaczonej na komputery PC.

Strauss Zelnick

Rockstar Games ciężko pracuje nad nowymi wydawnictwami i jesteśmy ogromnie podekscytowani tym co w nowym roku fiskalnym mają w zanadrzu dla systemów nowej generacji.

Niestety poza tym, że w najbliższym roku fiskalnym (trwającym do końca kwietnia 2015) coś nowego od Rockstar w ogóle zobaczymy, nie dowiedzieliśmy się nic o planach firmy. Pewne jest jedynie, że będzie to produkcja na konsole nowej generacji. Czy będzie to jednak zupełnie nowa gra czy też port - na ten temat szef T2 milczy.

W najnowszym raporcie finansowym Take-Two chwali się, że do sklepów na całym świecie rozesłanych zostało już łącznie 32,5 miliona egzemplarzy Grand Theft Auto V.

Dane to imponujące tym bardziej, że jak wiemy od premiery nie minęło jeszcze nawet pięć miesięcy, a gra wciąż dostępna jest tylko na dwóch platformach. Olbrzymi sukces najnowszej części naszej ulubionej serii przyniósł udziałowcom firmy kierowanej przez Straussa Zelnicka zysk w wysokości przeszło $210 milionów.

Zarząd spółki zapytany o możliwość wydania GTA V na pecetach niestety jak zwykle nabiera wody w usta: Nie mamy w tej chwili nic do powiedzenia na ten temat. Z drugiej strony nasze nadzieje nie zostały zupełnie rozwiane, a w dalszej części odpowiedzi możemy doszukiwać się nawet ukrytego potwierdzenia, że coś jednak jest na rzeczy:

Take-Two pozostawia Rockstarowi zapowiedzi gry na nowych platformach.

Dobrym znakiem potwierdzającym ciągłe zainteresowanie wydawcy platformą PC może być informacja, że firma nadal postrzega wpływy ze sprzedaży pecetowego GTA IV jako istotne źródło zysków.

W sprawozdaniu finansowym znalazła się również wzmianka dotycząca GTA Online. Take-Two chwali się, że ponad 70% graczy posiadających konsole podłączone do internetu grało też w trybie sieciowym.

Od dłuższego już czasu pojawiają się sygnały, że kolejną grą za którą zabierze się Rockstar może być kontynuacja Bully.

Pisałem już o odnowieniu przez Take-Two praw do znaku handlowego Bully oraz o nadziejach na ciąg dalszy wyrażanych przez Dana Housera. Teraz dowiadujemy się o kolejnym znaku handlowym zarejestrowanym w europejskim Urzędzie ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (wystarczy wpisać w wyszukiwarkę słowo "bully").



Take-Two zastrzegło sobie prawa do wykorzystania znaku i nazwy Bully Bullworth Academy: Canis Canem Edit. Cóż, nie jest to może Bully 2, ale nikt przecież nie powiedział, że sequel musi ukazać się pod takim tytułem.

Ciągle nie wiemy co z tego wszystkiego wyniknie, jednak ewidentnie coś musi być na rzeczy. Pozostaje nam tylko czekać.

W czasie ostatniej konferencji podsumowującej kwartał fiskalny Take 2 poinformowało o wysłaniu na sklepowe półki 29-milionowej sztuki Grand Theft Auto V.



Wynik jest imponujący i świadczy o wciąż sporym zainteresowaniu grą mimo, że od premiery upłynęło już półtora miesiąca. Całość robi jeszcze większe wrażenie, gdy dane te zestawimy z poprzednią częścią serii - GTA IV. Okazuje się, że przygody Michaela, Franklina i Trevora sprzedały się w te kilka tygodni lepiej niż wcześniejsze dzieło Rockstar Games na konsolach przez całe pięć lat obecności na rynku.

Twitch, popularny szczególnie wśród graczy serwis streamingowy, otrzymał właśnie kolejny zastrzyk gotówki na rozwój.

W trzeciej turze finansowania na konto właścicieli Twitcha wpłynęło okrągłe 20 milionów dolarów. Co ciekawe, w grupie inwestorów znalazło się tym razem także Take-Two Interactive. Wielkość udziału firmy w przekazanym grancie nie jest znana, ale dużo ciekawszy wydaje się również cel upatrywany przez T2 w tej inwestycji. Niestety tego również możemy się tylko domyślać.



Przedstawiciele Twitcha zadeklarowali, że otrzymana kwota zostanie spożytkowana na rozwój infrastruktury serwisu, któremu z każdym miesiącem przybywa użytkowników - zarówno widzów, jak i nadawców. We wrześniu serwis odwiedziło 45 milionów osób. Można przypuszczać, że pozyskane środki pomogą również w przygotowaniu na premierę konsol PS4 oraz Xbox One. Zarówno Microsoft jak i Sony zapowiedziały, że ich platformy będą pozwalały na pełne wykorzystanie możliwości oferowanych przez Twitcha.