Wygląda na to, że SWEGTA powoli rozkręca się po długiej nieobecności na Scenie Bully. Jego najnowsze wideo to istna petarda.
SWEGTA opublikował w poniedziałek na swoim kanale zapis rozmowy z jednym z byłych pracowników Rockstar New England, który dekadę temu pracował nad kontynuacją przygód Jimmy'ego Hopkinsa na stanowisku kierownika projektu. Z nagrania dowiadujemy się m.in. co Bully na tamtym etapie produkcji oferowało i jak przebiegały prace nad grą. Bohater materiału zdradza również co nieco na temat funkcjonowania Rockstar od środka. Prawdziwe delicje.
Wersja, nad którą developer pracował i w którą grał, oferowała około 16 misji i jakieś 6-8 godzin rozgrywki. Akcja gry toczyła się w wakacje, po zakończeniu roku szkolnego, w rodzinnej miejscowości Jimmy'ego. Sam Jimmy wyglądał na nieco starszego.
Bully II miało być pełnokrwistą piaskownicą. Całość funkcjonowała podobnie do GTA, ale była osadzona w klimacie rodem z wakacyjnych filmów familijnych. Takie też miały być aktywności, których moglibyśmy się podjąć, a które zastąpiły lekcje. To m.in. wyścigi gokartów, koszenie trawników, praca w pasiece, gonitwy w bieliźnie, czy drobne włamania i kradzieże.
Z dostępnych "broni" do naszego arsenału miały trafić takie cuda jak łuk strzelający przyssawkami, pszczele żądła, czy tomahawk. Ten ostatni jednak prawdopodobnie był tylko rekwizytem, bo w Bully nie ma przecież śmiercionośnych broni :) Grafika w grze była bardzo kolorowa. Działał też dość zaawansowany system roślinności.
Jimmy mógł mieć psa. Zwierzęta i postacie niezależne w grze miały zapamiętywać nasze poczynania. To zresztą prawdopodobnie jedna z mechanik zaadaptowanych później przez RDR 2. Twórcy pracowali również nad usprawnionym systemem frakcji. Moglibyśmy się przyłączyć do jednej z kliku grup, ale gdybyśmy zrobili coś wbrew niej, zostalibyśmy wyrzuceni. Trochę jak w GTA 2 ;) W Bully II miał też pojawić się prosty mechanizm honoru.
Jak widać gra zapowiadała się bardzo ciekawie. Sam developer, z którym rozmawiał SWEGTA, odszedł z Rockstar niedługo potem, więc nie może nic powiedzieć o dalszych losach projektu, ale podejrzewa, że jeśli kolejne Bully kiedykolwiek ujrzy światło dzienne, będzie to już zupełnie inna gra.
Zachęcam do obejrzenia całego materiału. Dowiecie się z niego jeszcze wielu naprawdę ciekawych rzeczy.
Bully w które nie zagramy
sdr napisał 2 lutego 2023 o 23:25, komentarze zablokowane