Dowiedzieliśmy się m.in. że długofalowym celem Take2 jest premiera jednego tytułu klasy AAA każdego roku. Obecnie wydawca ma w kalendarzu spore luki i nie wygląda to najlepiej. Nie ma jednak co oczekiwać, że wkrótce zostaniemy zasypani nowymi grami od Rockstar. W końcu Take-Two to również 2K Games, a także Social Point - zakupione w tym roku studio zajmujące się produkcjami społecznościowymi i na urządzenia mobilne.
W słowach Zelnicka znaleźliśmy również kolejne potwierdzenie teorii, według której sukces GTA Online bardzo zaskoczył Rockstar i mocno namieszał w planach studia. Zdaje się, że codzienna praca w znacznym stopniu została podporządkowana rozwojowi sieciowego Grand Theft Auto.
Końcówka wywiadu została poświęcona Red Dead Redemption 2. To gra, która w najbliższym roku będzie tą najważniejszą w portfolio Take2. Strauss Zelnick został zapytany o oczekiwania sprzedażowe i czy w obliczu sukcesu GTA V spodziewa się lepszego wyniku w stosunku do poprzedniej części serii. Pierwsze RDR sprzedało się do tej pory w łącznym nakładzie przekraczającym 15 milionów egzemplarzy.
Strauss Zelnick
Nie robię takich założeń. Zespół stara się stworzyć najlepszą możliwą grę i jeśli im się powiedzie... Według mnie powodem, dla którego GTA V sprzedało się w 80 milionach sztuk i dla którego GTA Online po ponad trzech latach od premiery wciąż bije rekordy, jest to, że na tej generacji nie ma w zasadzie konkurencji. Na każdej wcześniejszej generacji były inne tytuły, które jakościowo konkurowały z GTA. Teraz tak nie jest. Jeśli masz ponad 17 lat i masz konsolę nowej generacji, masz też GTA. Inaczej nie sprzedalibyśmy tych 80 milionów egzemplarzy. Czy jakiś inny tytuł potrafi osiągnąć coś takiego? Raczej nie. Czy mamy niesamowicie wysokie oczekiwania wobec Red Dead? Mamy. Ale nie stawiamy tej gry obok GTA.
Zdaje się, że Take2 już całkiem przestało obawiać się konkurencji. Wiedzą jednak, że GTA jest ewenementem, któremu trudno będzie dorównać. Nawet im samym ;)