Do GTA Online trafiła dzisiaj nowa forma aktywności: przemyt drogą powietrzną.


Swoją przygodę w tej gałęzi przestępczości rozpoczynamy jak zwykle od zakupu nowego przybytku. W tym przypadku w centrum wydarzeń znajduje się nasz osobisty hangar. Znajdziemy w nim przede wszystkim ogromną przestrzeń na przeróżne statki powietrzne, ale nie zabrakło również miejsca na kwaterę mieszkalną, warsztat i biuro.

Hangar aż prosi się, aby wypchać go nowymi samolotami i helikopterami, których dostaliśmy z tą aktualizacją siedem:

• Samoloty: LF-22 Starling, Alpha Z-1, V-65 Molotok, Tula, Rogue.


• Helikoptery: Havok.


• Inne: Ultralight.

To jednak nie wszystkie nowości przygotowane przez Rockstar na ten tydzień. Już teraz możemy stanąć do walki z innymi graczami w zupełnie nowym trybie adwersarza: Walka Zmechanizowana. To kolejna wariacja na temat desantu do strefy walki. Tym razem jednak walczymy w pojazdach. Wraz z naszą drużyną zostajemy zrzuceni na teren, po którym rozsiane są przeróżne uzbrojone pojazdy. Naszym zadaniem jest przejąć jak najpotężniejszy z nich i wybić przeciwników. A to będzie coraz trudniejsze, bo strefa walk kurczy się z każdą chwilą.



Znajdzie się też coś dla miłośników czterech kółek. Gdy już trochę odkujecie się po zakupie nowego biznesu, możecie ponownie zrujnować saldo w Make Banku nabywając Grotti Visione lub trochę tańszego Vapida Retinue, jeśli nie stać Was na najlepsze ;)

Również w sklepach z odzieżą i akcesoriami w całym San Andreas pojawił się nowy asortyment nawiązujący do dzisiejszej aktualizacji. Nie zabrakło też nowych wzorów tatuaży.

Czy to możliwe, żeby mimo braku premier pod siedzibę Take-Two nadal podjeżdżały wywrotki z pieniędzmi? Naturalnie. A to dzięki GTA Online ;)



Za nami kolejna kwartalna konferencja T2 podsumowująca okres od kwietnia do czerwca. I w sumie nie byłoby o czym pisać, bo w portfolio firmy nie pojawiła się żadna nowa gra, a i o tych zapowiedzianych też nic nowego nie powiedziano. Poza potwierdzeniem niegasnącego entuzjazmu zarządu i oczekiwań świetnej sprzedaży oczywiście.

Karl Slatoff mocno rozpływał się nad rynkiem PC i zapewniał o stałym zainteresowaniu Take2. Jednak Strauss Zelnick zapytany później bezpośrednio o możliwość wydania na pecetach Red Dead Redemption 2, taki wylewny już nie był. Przerzucił kamyczek do ogródka Rockstar.

Wszystkie ogłoszenia dotyczące naszych tytułów będą pochodzić od naszych studiów.

Nie zabrakło też cyferek, które przecież najbardziej interesują inwestorów. Okazuje się, że za nami kolejny najlepszy kwartał GTA Online. Mogłoby się wydawać, że gra szczyt popularności powinna mieć już dawno za sobą, tymczasem wygląda na to, że wciąż jest on przed nami. Mając ciągle w pamięci deklaracje Rockstar o wsparciu tak długim jak długo potrwa zainteresowanie graczy, trudno myśleć o rychłym końcu przygody w San Andreas.

Dzisiaj trafia w nasze ręce kolejna paczka nowości dla GTA Online. Aktualizacja Dozbrojenie to mokry sen każdego fana serii marzącego o karierze przemytnika broni.


Życie przemytnika w Los Santos i hrabstwie Blaine kręci się przede wszystkim wokół bunkra. W naszym własnym podziemnym schronie przechowamy kontrabandę, wszystkie nowe pojazdy, które na mieście trochę rzucałyby się w oczy stróżów porządku, oraz uruchomimy centrum badawcze, jak na nowoczesną firmę przystało. Skoro o pojazdach mowa, Dozbrojenie przynosi takie atrakcje jak transportery, mobilne wyrzutnie rakiet i pojazdy terenowe. Nie zabrakło również małego centrum dowodzenia umieszczonego na ciężarówce.



Broń w naszym bunkrze wytwarza i ulepsza specjalny personel. Jego czas pracy możemy dzielić swobodnie pomiędzy te dwie aktywności. Dostępnych jest ponad 80 nowych ulepszeń do 6 różnych rodzajów broni. Będą one odblokowywane w miarę upływu czasu i proporcjonalnie do nakładu pracy naszego laboratorium. Zmontowany sprzęt pozostaje nam dostarczyć do klientów w różnych częściach stanu San Andreas.



Aktualizacja jest już dostępna do pobrania. Poza wyżej wymienionymi, w grze czeka na nas także szereg mniejszych przyjemności: nowe ubrania, tatuaże i fryzury oraz zniżki na broń, amunicję i pojazdy. Tylko teraz odblokujecie również ekskluzywne koszulki i bluzy.

Na 4chanie pojawił się temat użytkownika przedstawiającego się jako pracownik Rockstar i chętnego wyjawić kilka sekretów związanych z Red Dead Redemption 2.

Anonim próbuje uwiarygodnić się za pomocą fotografii pochodzącej rzekomo z biura, ale należy pamiętać, że wszystkie podane informacje mogą być równie dobrze wyssane z palca.



Najważniejsza sprawa to postać protagonisty. Ma nim być podobno Jack Marston, syn Johna. Akcja gry toczy się około trzech lat po wydarzeniach z poprzedniej części, więc mielibyśmy jednak do czynienia z sequelem. Jack próbuje poskładać w całość odnalezione zapiski ojca i tak trafia na jego dawnych przyjaciół. W grze pojawi się wiele scen wspomnień, tzw. flashbacków.

Sama mapa ma być tylko niewiele większa od tej z GTA V, ale za to ma być znacznie bardziej szczegółowa. Znajdą się na niej co najmniej dwie większe miejscowości oraz liczne mniejsze osady.

Do naszej dyspozycji ma zostać oddany tryb sieciowy, w którym znacznie większy nacisk zostanie położony na aspekt ekonomiczny. Gracze mają mieć możliwość bezpośredniego handlu między sobą, a rolę kart gotówkowych przejmą sztabki złota. Pojawi się kasyno. Najciekawiej zapowiadają się jednak napady. Wraz ze znajomymi będziemy mogli podobno obrabiać banki, pociągi i inne zasobne w gotówkę przybytki. Będzie również można dokonywać porwań dla okupu.

Na ile te rewelacje okażą się prawdą? Trudno powiedzieć. Być może przekonamy się o tym już niebawem, gdyż Red Dead Redemption 2 ma być jakoś obecne na targach E3. Przed premierą mamy również zobaczyć jeszcze jeden dłuższy zwiastun, choć w tym względzie bardziej prawdopodobne jest, że pojawi się ich jednak więcej.

W czasie swojego ostatniego wystąpienia na dorocznej konferencji Cowen and Company szef Take-Two Interactive, Strauss Zelnick, wypowiedział się m.in. w temacie mikrotransakcji w grach.



Jak wszyscy dobrze wiemy z raportów finansowych firmy, mikrotransakcje stanowią ważną część jej przychodów. Samo GTA V sprzedaje się świetnie, osiągając w ostatnim czasie pułap 80 milionów kopii, ale prawdziwym fenomenem są sumy wydawane przez graczy na karty Shark. Nie ulega wątpliwości, że Take2 zechce powielić ten model w przypadku Red Dead Redemption 2.

Nie można wiecznie rozdawać rzeczy za darmo. To się zwyczajnie nie opłaca. Z drugiej jednak strony, my nie staramy się wycisnąć z graczy ostatniego grosza. Oni na pewno jakoś by to odczuli.

Kiedy za coś przepłacasz, źle się z tym czujesz, a my nie chcemy żeby nasi klienci czuli się źle.

W kwestii monetyzacji naszych gier można jeszcze wiele zrobić. Chcemy jednak, aby nie miało to wpływu na naszą strategię, której celem jest pozostać najbardziej kreatywną firmą w branży i wciąż zachwycać naszych klientów.

Zdaje się, że nie unikniemy już mikrotransakcji ani w Red Dead Redemption 2, ani w kolejnych grach od Rockstar Games. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że cała ekonomia zostanie na tyle dobrze zbalansowana, aby wszyscy gracze byli zadowoleni - zarówno ci płacący dodatkowo, jak i nie płacący. W końcu mikrotransakcje nie muszą być takie złe. Na przykładzie GTA V widzimy, że całkiem nieźle motywują one twórców do dalszych prac nad grą i ciągłego rozwoju.