Dziś w GTA Online debiutuje nowy tryb kooperacyjny, Skok na koniec świata. To kompletnie pojechana wariacja na temat uwielbianych przez wielu fanów Napadów.


Najważniejszą nowością jest oczywiście tytułowy Skok na koniec świata, podzielony na trzy etapy. Wszystko zaczyna się od zawiązanego przez wrogie siły spisku, grożącego upadkiem znanego nam świata. Na trop zagrożenia wpada zafiksowany na punkcie technologii miliarder Avon Hertz wraz Clifffordem... siecią neuronową.

Jakkolwiek jednak absurdalny nie byłby powód, dla którego przez Los Santos i hrabstwo Blaine przetoczy się kolejna fala chaosu i zniszczenia - dobrze, że jest. W tym miejscu właśnie zaczyna się nasza misja. Całą akcję koordynuje Lester, zaś Avon służy arsenałem, którego nie powstydziłby się żaden - no właśnie - zafiksowany na punkcie technologii miliarder.



Do zabawy potrzebna będzie nam jedna z opuszczonych baz IAA, rozsianych po całym San Andreas. Stamtąd pokierujemy kolejnymi etapami obrony zachodniego półświat..a. Każdą z misji może rozpracowywać ekipa składająca się z dwóch, trzech lub czterech graczy. Niektóre z zadań polegają na rywalizacji o zasoby z innymi ekipami w trybie swobodnym. Jako przywódca grupy możemy wówczas podjąć decyzję o przyjęciu wsparcia dodatkowych graczy.

Skok na koniec świata to również nowe pojazdy, ulepszenia broni i nie tylko. W grze pojawiły się też nowe ubrania, opcje personalizacji, osiągnięcia oraz zupełnie nowa stacja radiowa blonded Los Santos 97.7 FM! I wbrew temu co mógłby sugerować tytuł aktualizacji, na Rockstar Newswire już pojawiła się zapowiedź dalszego rozwoju gry. To będzie piękna końcówka roku w GTA Online :)

Posiadacze najnowszych konsol Microsoftu, Sony oraz Nintendo mogą już zacierać ręce, bowiem premiera zremasterowanego L.A. Noire już w najbliższy wtorek. Co innego właściciele gogli od HTC.



Podczas wczorajszej konferencji podsumowującej kolejny kwartał fiskalny Take-Two Interactive ogłoszono przesunięcie premiery gry w wersji dla HTC Vive na grudzień. Niestety poza tym nie podano żadnej konkretnej daty.

W czasie tej samej konferencji dowiedzieliśmy się również, że sprzedaż GTA V przekroczyła już 85 milionów egzemplarzy. Tym samym przygody Michaela, Franklina i Trevora oficjalnie zajęły tron najlepiej sprzedającej się gry wszech czasów w USA. Wcześniej ten zaszczytny tytuł należał do Wii Sports.

Od dzisiaj w GTA Online możemy ścigać się z innymi na lądzie, wodzie i w powietrzu - w jednej trasie. Prawdziwe szaleństwo! Właśnie debiutują Wyścigi z transformacją.

Ten nowy rodzaj wyścigów kaskaderskich wprowadza wprowadza do gry specjalny rodzaj punktu kontrolnego. Po jego osiągnięciu nasz pojazd ulega swoistej transformacji w pojazd innego typu. O tym na jaki typ się przesiądziemy informuje ikona widoczna wewnątrz okręgu znaczącego punkt kontrolny. Możemy mieć do czynienia z pojazdem lądowym, wodnym lub powietrznym.


W rozgrywce udział biorą samochody, jednoślady, łodzie, skutery wodne, samoloty, a nawet pojazdy specjalne: Blazer Aqua, Voltic Rocket i Ruiner 2000. Dodatkową atrakcją jest możliwość skorzystania ze spadochronów. W najbliższym czasie możemy wyszaleć się na 15 trasach przygotowanych przez Rockstar, ale do końca roku pojawią się kolejne, a wbudowany w GTA Online kreator wyścigów zostanie wzbogacony o możliwość realizacji naszych własnych pomysłów.

Do 26 października potrwa wydłużony okres premii, w którym za udział w Wyścigach z transformacją zarobimy podwójne GTA$ i punkty RP.

Do GTA Online trafiła dzisiaj nowa forma aktywności: przemyt drogą powietrzną.


Swoją przygodę w tej gałęzi przestępczości rozpoczynamy jak zwykle od zakupu nowego przybytku. W tym przypadku w centrum wydarzeń znajduje się nasz osobisty hangar. Znajdziemy w nim przede wszystkim ogromną przestrzeń na przeróżne statki powietrzne, ale nie zabrakło również miejsca na kwaterę mieszkalną, warsztat i biuro.

Hangar aż prosi się, aby wypchać go nowymi samolotami i helikopterami, których dostaliśmy z tą aktualizacją siedem:

• Samoloty: LF-22 Starling, Alpha Z-1, V-65 Molotok, Tula, Rogue.


• Helikoptery: Havok.


• Inne: Ultralight.

To jednak nie wszystkie nowości przygotowane przez Rockstar na ten tydzień. Już teraz możemy stanąć do walki z innymi graczami w zupełnie nowym trybie adwersarza: Walka Zmechanizowana. To kolejna wariacja na temat desantu do strefy walki. Tym razem jednak walczymy w pojazdach. Wraz z naszą drużyną zostajemy zrzuceni na teren, po którym rozsiane są przeróżne uzbrojone pojazdy. Naszym zadaniem jest przejąć jak najpotężniejszy z nich i wybić przeciwników. A to będzie coraz trudniejsze, bo strefa walk kurczy się z każdą chwilą.



Znajdzie się też coś dla miłośników czterech kółek. Gdy już trochę odkujecie się po zakupie nowego biznesu, możecie ponownie zrujnować saldo w Make Banku nabywając Grotti Visione lub trochę tańszego Vapida Retinue, jeśli nie stać Was na najlepsze ;)

Również w sklepach z odzieżą i akcesoriami w całym San Andreas pojawił się nowy asortyment nawiązujący do dzisiejszej aktualizacji. Nie zabrakło też nowych wzorów tatuaży.

Czy to możliwe, żeby mimo braku premier pod siedzibę Take-Two nadal podjeżdżały wywrotki z pieniędzmi? Naturalnie. A to dzięki GTA Online ;)



Za nami kolejna kwartalna konferencja T2 podsumowująca okres od kwietnia do czerwca. I w sumie nie byłoby o czym pisać, bo w portfolio firmy nie pojawiła się żadna nowa gra, a i o tych zapowiedzianych też nic nowego nie powiedziano. Poza potwierdzeniem niegasnącego entuzjazmu zarządu i oczekiwań świetnej sprzedaży oczywiście.

Karl Slatoff mocno rozpływał się nad rynkiem PC i zapewniał o stałym zainteresowaniu Take2. Jednak Strauss Zelnick zapytany później bezpośrednio o możliwość wydania na pecetach Red Dead Redemption 2, taki wylewny już nie był. Przerzucił kamyczek do ogródka Rockstar.

Wszystkie ogłoszenia dotyczące naszych tytułów będą pochodzić od naszych studiów.

Nie zabrakło też cyferek, które przecież najbardziej interesują inwestorów. Okazuje się, że za nami kolejny najlepszy kwartał GTA Online. Mogłoby się wydawać, że gra szczyt popularności powinna mieć już dawno za sobą, tymczasem wygląda na to, że wciąż jest on przed nami. Mając ciągle w pamięci deklaracje Rockstar o wsparciu tak długim jak długo potrwa zainteresowanie graczy, trudno myśleć o rychłym końcu przygody w San Andreas.