Wszystko za sprawą projektu Stadia, czyli usługi strumieniowania gier wideo. Pomysł, który wcale nie jest nowy, ale jak dotąd nic w nawykach graczy nie zmienił, wkrótce otrzyma kolejną szansę dzięki zasobom i możliwościom jakimi dysponuje Google. Firma ujawniła właśnie nowe szczegóły swojej oferty.
Publiczne testy Google Stadia mają rozpocząć się dopiero w listopadzie, więc premiery usługi raczej nie doczekamy się w tym roku. Za cenę 10 dolarów miesięcznie mamy mieć dostęp (choć będzie też możliwość zakupu gier na "własność") do pełnej biblioteki gier strumieniowanych w maksymalnej rozdzielczości 4K i 60 klatkach na sekundę. Grać będzie można na kompatybilnych urządzeniach: komputerach, smartfonach, a nawet telewizorach z podłączonym Chromecastem. W sprzedaży pojawią się jednak również dedykowane zestawy z kontrolerem. Poza googlowym padem za cenę 129 dolarów otrzymamy m.in. Chromecasta, trzy miesiące abonamentu i grę Destiny 2.
Ujawniona została też lista współpracujących z Google studiów i wydawców. Co najbardziej dla nas interesujące, na liście tej nie zabrakło Rockstar Games. O ile jednak potwierdzono, że gry ze stajni Gwiazdy Rocka będą dostępne w usłudze, nie wiemy o jakie tytuły może chodzić. Mało prawdopodobne, aby Google otrzymało jakąś nową grę, tym bardziej na wyłączność. Spodziewamy się więc, że będzie to GTA V oraz ewentualnie Red Dead Redemption II. W przypadku historii gangu Van der Lindego jest bardzo prawdopodobne, że gra nie zostanie "uwięziona" na PlayStation i Xboksie, a skoro mogłaby zostać wydana np. na pecetach to dlaczego nie i w streamingu? Take-Two z pewnością zależy, aby tytuł trafił do jak najszerszego grona odbiorców.
