W ostatnim wywiadzie dla Telegraph na jaw wyszła ważna informacja dotycząca L.A. Noire. Biorący udział w dyskusji Jeronimo Barrera przyznał, że świat tej gry nie będzie do końca tak otwarty jak wcześniejsze tytuły (GTA, RDR).
Cole Phelps nie będzie mógł po prostu wyjść ze swojego domu i przejść się po mieście, czy... ukraść samochód sąsiada. L.A. Noire zbudowane jest z szeregu zadań - swoją drogą trwających nawet godzinę! - na potrzeby których gracz zostanie rzucony w konkretne miejsce na mapie. Stamtąd będzie należało dojechać na miejsce akcji i wygląda na to, że to będzie jedyny moment kiedy dostaniemy odrobinę swobody. Podczas częstych podróży po mieście może się bowiem zdarzyć, że otrzymamy powiadomienie o rabunku w pobliskim banku. Jeśli zechcemy, będziemy mogli się tam udać, a następnie kontynuować poprzednie zadanie.
To, że L.A. Noire nie zaoferuje nam tylu swobód co znane sandboksy od Rockstar, nie oznacza wcale, że gra nie ma szans na zostanie hitem. Wręcz przeciwnie, studio wydało już wcześniej wiele tytułów, w których model rozgrywki o wiele bardziej ograniczał możliwości gracza w zakresie poruszania się po mapie, a jednak spotkały się one z ciepłym przyjęciem.
Już wkrótce powinniśmy poznać też konkretną datę premiery L.A. Noire, które jak na razie zapowiadane jest dość ogólnie na wiosnę.
L.A. Noire nie będzie sandboksem
sdr napisał 13 stycznia 2011 o 18:04, komentarze zablokowane
L.A. Noire: cztery screeny na Nowy Rok
sdr napisał 4 stycznia 2011 o 14:36, skomentowano 2 razy (zablokowane)
Szybka piłka. Rockstar wypuścił cztery nowe zrzuty z L.A. Noire. Do obejrzenia wraz z opisami w galerii poniżej.
Pozostałe w galerii: #2, #3, #4.
W notatce na Newswire Rockstar zwraca również uwagę, że widziana w zwiastunach niesamowita mimika twarzy bohaterów wykorzystywana jest szeroko w grze, nie tylko w scenkach przerywnikowych. Czy ktoś w ogóle śmiał myśleć inaczej? ;)
Pozostałe w galerii: #2, #3, #4.
W notatce na Newswire Rockstar zwraca również uwagę, że widziana w zwiastunach niesamowita mimika twarzy bohaterów wykorzystywana jest szeroko w grze, nie tylko w scenkach przerywnikowych. Czy ktoś w ogóle śmiał myśleć inaczej? ;)
Fizyka w grach według Natural Motion
sdr napisał 30 grudnia 2010 o 12:53, komentarze zablokowane
Natural Motion to brytyjska firma mająca niemały wpływ na efekt "wow" w takich grach jak Grand Theft Auto IV czy Red Dead Redemption, jednak często pozostająca w cieniu sukcesu Rockstar (i nie tylko).
Ekipa NM najczęściej musi zadowalać się drobną wzmianką na odwrocie pudełka z grą i niewielkim logo silnika fizycznego Euphoria, który stworzyła. Dziś możemy poznać ich nieco bliżej, a wszystko za sprawą klipu wideo pokazującego jak wygląda praca w studio Natural Motion od kuchni.
Na deser mam dla Was jeszcze sześć tapet z nowej serii Light and Shadow, która pojawiła się dziś w downloadzie Rockstar. Artworki nawiązują oczywiście do mrocznego L.A. Noire. Przypominam, że premiera już za kilka miesięcy :)
Ekipa NM najczęściej musi zadowalać się drobną wzmianką na odwrocie pudełka z grą i niewielkim logo silnika fizycznego Euphoria, który stworzyła. Dziś możemy poznać ich nieco bliżej, a wszystko za sprawą klipu wideo pokazującego jak wygląda praca w studio Natural Motion od kuchni.
Na deser mam dla Was jeszcze sześć tapet z nowej serii Light and Shadow, która pojawiła się dziś w downloadzie Rockstar. Artworki nawiązują oczywiście do mrocznego L.A. Noire. Przypominam, że premiera już za kilka miesięcy :)
Take-Two: kwartalny/roczny raport fiskalny
sdr napisał 18 grudnia 2010 o 14:18, skomentowano 4 razy (zablokowane)
Zarząd Take-Two Interactive opublikował właśnie najnowszy raport fiskalny obejmujący trzy miesiące zakończone 31 października i podsumowujący jednocześnie ostatni rok.
Okazuje się, że minione 12 miesięcy było dla firmy bardzo udane. Take2 skończyło je na plusie i to sporym. Jak komentuje Ben Feder:
Może brzmi to zabawnie, ale jakby nie patrzeć to faktycznie ostatnie lata często były dla korporacji "chude", gdy na półkach sklepowych nie lądowała nowa odsłona gangsterskiej sagi. W tym roku podstawą sukcesu okazały się szczególnie dwa tytuły: Red Dead Redemption od Rockstar oraz NBA 2K11 ze stajni 2K Sports. Ekipa Wielkiej Gwiazdy od premiery przygód Johna Marstona wypuściła szereg dodatków, które z pewnością również przyczyniły do świetnego wyniku gry. Sprzedała się ona już w ponad 8 milionach egzemplarzy na obie konsole. Aż dziw, że T2 nie chce wypuścić jej na pecety coby jeszcze wycisnąć od graczy trochę grosza. Pora to odpowiednia, bo świąteczna, a hype powoli zaczyna opadać.
Przy okazji każdego raportu jednak dla nas nie są najważniejsze przechwałki o zyskach tylko... zapowiedzi nowych tytułów. Co nowego tym razem? A niewiele, niestety. Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest źle. O ile potwierdzona została wiosenna premiera L.A. Noire o tyle już taki Max Payne 3 zupełnie wyparował z planu wydawniczego... Jedyne czego możemy się dowiedzieć o tym tytule to to, że ciągle jest w produkcji i twórcy potrzebują więcej czasu na jego dokończenie. Fajnie, tylko że początkowo premiera gry była zapowiadana na zimę 2009. Zakładając, że istniały wówczas przesłanki przemawiające za realnością tego terminu, trzyletni poślizg świadczy tylko i wyłącznie o ogromnych problemach Rockstar Vancouver. Tak więc do Sao Paulo prawdopodobnie nie zawitamy nawet na kolejną Gwiazdkę. Szkoda.
Okazuje się, że minione 12 miesięcy było dla firmy bardzo udane. Take2 skończyło je na plusie i to sporym. Jak komentuje Ben Feder:
Osiągnęliśmy nasz cel, którym było wypracowanie zysku w roku bez kolejnej części Grand Theft Auto.
Może brzmi to zabawnie, ale jakby nie patrzeć to faktycznie ostatnie lata często były dla korporacji "chude", gdy na półkach sklepowych nie lądowała nowa odsłona gangsterskiej sagi. W tym roku podstawą sukcesu okazały się szczególnie dwa tytuły: Red Dead Redemption od Rockstar oraz NBA 2K11 ze stajni 2K Sports. Ekipa Wielkiej Gwiazdy od premiery przygód Johna Marstona wypuściła szereg dodatków, które z pewnością również przyczyniły do świetnego wyniku gry. Sprzedała się ona już w ponad 8 milionach egzemplarzy na obie konsole. Aż dziw, że T2 nie chce wypuścić jej na pecety coby jeszcze wycisnąć od graczy trochę grosza. Pora to odpowiednia, bo świąteczna, a hype powoli zaczyna opadać.
Przy okazji każdego raportu jednak dla nas nie są najważniejsze przechwałki o zyskach tylko... zapowiedzi nowych tytułów. Co nowego tym razem? A niewiele, niestety. Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest źle. O ile potwierdzona została wiosenna premiera L.A. Noire o tyle już taki Max Payne 3 zupełnie wyparował z planu wydawniczego... Jedyne czego możemy się dowiedzieć o tym tytule to to, że ciągle jest w produkcji i twórcy potrzebują więcej czasu na jego dokończenie. Fajnie, tylko że początkowo premiera gry była zapowiadana na zimę 2009. Zakładając, że istniały wówczas przesłanki przemawiające za realnością tego terminu, trzyletni poślizg świadczy tylko i wyłącznie o ogromnych problemach Rockstar Vancouver. Tak więc do Sao Paulo prawdopodobnie nie zawitamy nawet na kolejną Gwiazdkę. Szkoda.
L.A. Noire od kuchni
sdr napisał 16 grudnia 2010 o 21:41, komentarze zablokowane
W sieci wylądował dziś nowy klip z L.A. Noire. Nie jest to typowy zwiastun, ale z pewnością wywoła u Was nie mniejsze zainteresowanie grą studia Team Bondi.
Wideo zatytułowane The Technology Behind Performance pokazuje jak wyglądały kulisy produkcji, a w szczególności jak twórcom udało się tak genialnie odwzorować mimikę postaci.
W filmie można zobaczyć jak w produkcji udzielają się aktorzy odgrywający role postaci z L.A. Noire, m.in. Aaron Stanton wcielający się w Cole'a Phelpsa. To wszystko robi naprawdę ogromne wrażenie.
Wideo zatytułowane The Technology Behind Performance pokazuje jak wyglądały kulisy produkcji, a w szczególności jak twórcom udało się tak genialnie odwzorować mimikę postaci.
W filmie można zobaczyć jak w produkcji udzielają się aktorzy odgrywający role postaci z L.A. Noire, m.in. Aaron Stanton wcielający się w Cole'a Phelpsa. To wszystko robi naprawdę ogromne wrażenie.