Penny Arcade Expo 2009
To jednak nie wszystko co Rockstar chce nam pokazać. W Seattle można w ten weekend wypróbować również Beaterator i zobaczyć na żywo fragmenty Red Dead Redemption. Jak każde spotkanie z Gwiazdą Rocka, także to jest okazją do zdobycia limitowanych wysokiej jakości gadżetów sygnowanych logo firmy.
Kolejne screeny z Chinatown Wars
Greg Miller z IGNu potwierdza lepsze oświetlenie, poprawioną grafikę, ładniejsze pojazdy, pełne wykorzystanie szerokiego ekranu konsoli, nowe radiostacje, a także dodatkowe zadania z serii Rampage i minigry z shotgunem w roli głównej. Ponadto twórcy dołożyli do fabuły sześć (tylko?) nowych misji, które koncentrują się głównie na podziemiu międzynarodowego przemytu narkotyków. Jedną z misji, w które zagrał Greg była "Fun Factory". Podczas zadania Huang poznaje reporterkę Melanie Mallard, która chce nakręcić materiał na temat przemytu. Lee pokazuje jej magazyn Yardie pełen zioła. Oczywiście niszczy wszystko przed kamerą, nic nie może dostać się na ulice ;) W grze nadal niestety nie uświadczymy "mówionych" dialogów. Pozostaje czytać napisy.
Miller bardzo przyjemnie odczuł powrót do sterowania pojazdami za pomocą analoga. Jazda samochodem znowu staje się przyjemna! Pewnie jesteście ciekawi jak rozwiązana została kwestia "dotykowych" elementów gry. Otóż znaczna ich większość pozostała w grze z tym, że zamiast stukać w ekran rysikiem teraz najczęściej musimy naprzemiennie uderzać klawisze (np. wybicie szyby), albo pokręcić gałką (np. odkręcenie śruby, otwarcie sejfu). Jak widać, programiści jakoś z tego wybrnęli. Poza tym wszystkim możemy zapisywać grę w dowolnym miejscu, powtarzać wybrane misje, czy łączyć się z Social Clubem.
...a tak wygląda Beaterator!
Stephen Totilo z Kotaku został zaproszony w ubiegłym tygodniu do siedziby Rockstar Games na prezentację Beateratora. To co zobaczył bardzo go podekscytowało, począwszy już od wideoprzewodnika, w którym sam Timbaland pokazuje jak korzystać z możliwości tego cudeńka. Gracz sam nie wie kiedy zaczyna komponować. W trakcie prezentacji pokazane zostały możliwości trzech trybów: Live Play, Studio and Song Crafter. Live Play podobno wypada najlepiej i jest najprzyjemniejszy w użytkowaniu. Na środku ekranu ustawia się postać rysunkowego Timbalanda, a w rogach przyciski symbolizujące instrumenty jakich możemy użyć. Naciskając konkretny przycisk program uruchamia odpowiednią ścieżkę - jedną z kilku tysięcy do wyboru - lub pętlę i sam tak dostraja odtwarzane sample, aby były właściwie zsynchronizowane i brzmiały najlepiej. Brzmi świetnie? No to czytajcie dalej. Studio pozwala na zabawę gotowym utworem. Kiedy już skończymy komponować, możemy przystąpić do obróbki. Możemy edytować ścieżki, zwiększać i zmniejszać ich natężenie, przyspieszać i zwalniać, i robić jeszcze masę innych rzeczy. Song Crafter pozwala natomiast wykorzystać możliwości konsoli. Możemy tutaj nie tylko przycinać, kopiować i usuwać nasze ścieżki, ale również tworzyć własne sample wykorzystując np. mikrofon PSPgo / PSP 3000 albo importując je z plików WAV znajdujących się na karcie pamięci.
Rockstar planuje w przyszłości umożliwić pobieranie z sieci dodatkowej zawartości dla Beateratora. Zapewne chodzi o dodatkowe sample. Ekipa pracuje również nad możliwością importu i eksportu nagranych kawałków. Prawdopodobnie stanie się to możliwe dzięki integracji z platformą Social Club. Pozostaje nam tylko czekać. Beaterator zagra jeszcze w tym miesiącu!
Na koniec mam dla Was mały bonus. Kolejny klip z serii Sessions, pokazujący jak Beateratorem zabawiają się... dzieciaki. To takie proste.
Beaterator na iPhone?
Jacquetta Wheeler
Zostałam dwie ostatnie noce z moją drogą przyjaciółką Anouchką, jej mężem Samem i dwójką ich uroczych dzieci. To niebiańskie uczucie obudzić się rano i widzieć w mojej sypialni ich cudowne małe buzie mówiące "dzień dobry ciociu Jac". Sam, który pracuje w Rockstar Games, pokazał mi Beateratora, grę która wkrótce się ukaże, wyprodukowaną przez Rockstar Games razem z Timbalandem. Jest genialna. Nie mam jeszcze i-phone'a, ale myślę że teraz będę musiała go kupić, bo ta gra daje tyle zabawy i możesz grać w nią na swoim i-phonie gdziekolwiek jesteś. W grze jesteś DJem i pozwala Ci ona na tworzenie własnych miksów. Podepnij jeszcze jakieś głośniki i impreza gotowa. Nie musisz wiedzieć niczego o miksowaniu, nie jest wymagane żadne doświadczenie, a zamiast tego zostajesz z uczuciem czy nie powinieneś rzucić wszystkiego i pojechać na Ibizę by zostać kolejnym Svenem Vathem. To naprawdę MASA zabawy. Sprawdź: www.rockstargames.com.
Jeśli okazałoby się to prawdą, to mamy niezły przeciek. Cytowany post już zniknął z sieci, jednak wieść zdążyła się rozejść. Nie ujmując pani Wheeler wiedzy o technologiach, warto pamiętać też, że mogła ona równie dobrze pomylić iPhone z PSPgo. Jeśli jednak się nie myli to zapewne już wkrótce usłyszymy w tej sprawie jakiś oficjalny komentarz.
Tak wygląda nowe Liberty na PSP!
Wszystkie zrzuty możecie sprawdzić na GTAthegame. Do premiery jeszcze dwa miesiące.