Niezależnie od tego czy zaglądacie na swoją tablicę na stronie Rockstar częściej czy rzadziej, od dziś domyślnie nie zobaczycie tam już treści z Red Dead Online.



Dobrze już wiemy, że Rockstar uznaje Red Dead Online za porażkę, bo gra nie drukuje pieniędzy tak jak GTA Online i najchętniej wyjąłby jej wtyczkę. Tym bardziej zaskakiwać może konsekwencja i wysiłek jaki studio podejmuje, aby zrobić to możliwie najdelikatniej.

Kolejnym gwoździem do trumny trybu sieciowego Red Dead Redemption II, jest właśnie ukrycie generowanych przez niego treści na stronie głównej dawnego Social Clubu. Poinformowano o tym dzisiaj na portalu wsparcia technicznego Rockstar.

W swoim feedzie nie zobaczycie już żadnych screenów, aktywności znajomych i ekip, ani informacji o osiągnięciach, wyzwaniach i postępach pochodzących z Red Dead Online. Chyba, że ręcznie przestawicie ustawienia tablicy.

Wygląda na to, że po ponad piętnastu latach Social Club zamknie swe podwoje. Albo raczej zostanie przekształcony w coś innego.



Oficjalna strona Rockstar Games została w poniedziałek zaktualizowana. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że to tylko drobna kosmetyka przed premierą pierwszego zwiastuna nowej gry z serii Grand Theft Auto. Pojawił się nowy nagłówek, wspólny dla wszystkich podstron i działów dostępnych pod adresem rockstargames.com. Za jego pomocą możemy dotrzeć m.in. do ostatnich wiadomości, sklepu, wsparcia technicznego, czy zarządzać swoim kontem. Szybko przejdziemy również na strony poświęcone poszczególnym grom wydawanym przez studio.

Spostrzegawczy zauważą jednak, że w głównym menu brakuje bezpośredniego odnośnika do Social Clubu. Społecznościowa platforma Rockstar nie zniknęła całkowicie, jednak najwyraźniej zdecydowano o znacznym zmniejszeniu jej ekspozycji.

Dotąd wyglądało to tak, że Social Club stanowił niejako samodzielną usługę, niezależną od stron informacyjnych gier. Teraz do jego funkcji dedykowanych poszczególnym tytułom możemy dostać się z poziomu ich stron. Z wielu miejsc została również usunięta nazwa Social Club. Zastąpiono ją po prostu kontem lub platformą Rockstar Games.

Jak wam się podoba ta zmiana? Jest lepiej niż było?

Po blisko czterech latach kończy się współpraca Rockstar Games z Amazonem. Za posiadanie abonamentu Prime Gaming nie będziemy już otrzymywać żadnych korzyści ani w GTA Online, ani w RDO.



Jak poinformowano na stronie pomocy technicznej Rockstar Support, zmiana obowiązuje od 31 marca (czyli od wczoraj) dla GTA Online i od 3 kwietnia (najbliższy poniedziałek) dla Red Dead Online.

Na pożegnanie każdy abonent Prime Gaming, który zalogował się w GTA Online w ostatni czwartek lub piątek otrzyma jednorazową premię w wysokości 125k GTA$. Z kolei gracze Red Dead Online będący jednocześnie abonentami usługi Amazona, którzy zalogują się w grze przed 4 kwietnia otrzymają na odchodne:

• 5 sztabek złota,


• Gest Wycie (lol),


• Wariant kolorystyczny kapelusza Buckley,


• Tunikę z kapturem Rivera.

I tyle.

Red Dead Redemption II dość długo broniło się przed przełamaniem zabezpieczeń antypirackich. Niestety crackerom w końcu się udało.



Red Dead Redemption II, jako pierwsza część cyklu, została wydana na komputerach z Windows blisko rok temu. Na dwa tygodnie przed rocznicą dowiadujemy się, że przygotowane przez Rockstar zabezpieczenia, mające chronić tytuł przed uruchamianiem nielegalnych kopii, zostały ostatecznie przełamane.

Te kilkanaście miesięcy, w których gra pozostawała poza zasięgiem piratów to jednak i tak całkiem przyzwoity wynik. Często słyszymy przecież o innych tytułach, których zabezpieczenia udaje się obejść już po kilku dniach, a czasem nawet prędzej. Duża w tym zasługa systemu, z którego korzystało RDR 2. Do ochrony gry twórcy użyli tandemu Digital.AI oraz Launchera Rockstar. Oba rozwiązania przez długi czas skutecznie stawiały opór crackerom.

Nie wiadomo co ostatecznie zawiodło, ale można podejrzewać, że słabym punktem okazał się właśnie Launcher. Crackerzy chwalą się, że udało im się stworzyć działający emulator tej aplikacji.

Red Dead Redemption II w wersji pecetowej nie było od samego początku dostępne w każdym sklepie. Miłośnicy zakupów na Steamie musieli czekać na grę dodatkowy miesiąc. Wygląda jednak na to, że wielu wytrzymało.



Opublikowany niedawno raport SuperData z danymi sprzedaży za grudzień potwierdza, że udostępnienie RDR 2 w sklepie należącym do Valve finalnie podwoiło całkowity wynik produkcji.

Sprzedaż Red Dead Redemption 2 znacząco wzrosła po wydaniu na Steamie. Wyniki sprzedaży cyfrowej uległy więcej niż podwojeniu z 406 tys. w listopadzie do miliona w grudniu. Gra pojawiła się na Steamie 5 grudnia, miesiąc po premierze m.in. w Epic Games Store i Launcherze Rockstar Games. Krótkotrwała wyłączność została zapowiedziana z wyprzedzeniem, więc wielu graczy po prostu przeczekało ten krótki okres, aby zagrać w grę na swojej ulubionej platformie.

Rockstar przeprowadził na Red Dead Redemption II swoisty eksperyment, którego celem było sprawdzenie lojalności użytkowników Steama. Wygląda na to, że platforma należąca do Valve zdała egzamin i nawet tak duża premiera nie była w stanie przekonać wielu graczy do zmiany preferencji.

Pozostaje pytanie, czy cokolwiek zmieniłoby wydłużenie okresu wyłączności np. do pół roku, albo jak zachowaliby się gracze, gdyby chodziło o GTA VI. Czekalibyście wtedy na premierę na Steamie?