O goglach Oculus Rift i wirtualnej rzeczywistości:
Myślę, że dla hardkorowego gracza, kogoś kto lubi wsiąkać w grę, będzie to cudowne doświadczenie. Jednak wielu ludzi, np moje dzieci, gra w gry siedząc z przyjaciółmi obok siebie i dla nich ta technologia nie będzie pociągająca. Tak więc sądzę, że to sprawa bardziej dla hardkorowych graczy.
Sama wirtualna rzeczywistość jest dość anty-towarzyska, ale będziemy ją wspierać na tyle na ile przyjmie się na rynku i na ile będzie odpowiednia dla naszych gier. Bez wątpienia jest to coś fajnego. Nasi ludzie próbowali tego i bardzo im się spodobało. Ja sam Oculusa nie próbowałem, ale wszyscy mówią, że jest świetny.
O potencjalnym filmie na podstawie Grand Theft Auto:
Nie ma żadnych planów odnośnie takiego filmu. Nie bez powodu nie zekranizowaliśmy jeszcze ani jednej z naszych gier. Zwyczajnie nie inwestujemy z filmy, to nie jest dobry interes. (...) Ryzyko, że ktoś inny zrobi film nie dorastający grze do pięt pod względem kreatywnym jest zbyt duże w stosunku do potencjalnych korzyści.
Jednym słowem, szef Take-Two jest świadom wielkości marek, w których posiadaniu jest jego firma i wie jak łatwo nieudany film mógłby nadwątlić ciężko wypracowaną reputację. To chyba dobre podejście.