Na Newswire pojawiła się kolejna porcja pytań fanów i odpowiedzi na nie. Tym razem całość nie została zdominowana tylko przez Red Dead Redemption, chociaż i w tym temacie padły ważne pytania. Fani chcieli wiedzieć m.in. dlaczego muszą płacić za DLC i dlaczego nie wszystkie ich prośby są wcielane w życie. Cóż, mogłoby się wydawać, że to kwestie dość oczywiste, ale myślę że warto zapoznać się ze zdaniem Rockstar na ten temat.
W wiadomości zamieszczone też zostały dwie odpowiedzi dotyczące L.A. Noire i gier na Macintoshe. Jeśli chodzi o produkcję Team Bondi, Rockstar obiecuje więcej szczegółów już wkrótce, a może nawet pojawi się jakiś screen. Szczerze mówiąc dość ubogie te obietnice zważywszy, że gra jest w produkcji już hohoho i jeszcze trochę ;)
Co do gier na komputery stacjonarne od Apple to mamy przynajmniej jakiś konkret. Jeszcze w tym roku na tę właśnie platformę ma ukazać się Trylogia Grand Theft Auto składająca się z Grand Theft Auto III, GTA: Vice City oraz GTA: San Andreas. Jest to półoficjalna zapowiedź, więc powinniśmy poznać jakieś detale w osobnym ogłoszeniu.
A&A: L.A. Noire, RDR oraz GTA na OSX
sdr napisał 10 września 2010 o 11:44, komentarze zablokowane
Klasyki Rockstar nadchodzą na OSX!
sdr napisał 9 lipca 2010 o 15:56, komentarze zablokowane
I wcale nie chodzi o te "klasyczne klasyki" z Rockstar Classics ;) Wieść się niesie po internecie, że kompletna trylogia trzeciego uniwersum GTA zmierza na kolejną platformę Apple. Tym razem doczekali się Makowcy, którzy już wkrótce będą mogli zagrać w Grand Theft Auto III, Grand Theft Auto: Vice City i Grand Theft Auto: San Andreas na swoich maszynach bez kombinowania z emulatorami, etc. Sprawa dotyczy również pierwszej części przygód Maksa Payne'a. Źródłem wycieku ponownie okazała się organizacja ratingowa ESRB, a swoje trzy grosze dołożył też jej australijski odpowiednik.
Ciekawe czy taka decyzja nie została przypadkiem podyktowana nową polityką Valve'a, który w ramach swojej platformy Steam zainicjował trend konwersji gier na Macintoshe właśnie. Jeśli tak to z pewnością wkrótce możemy spodziewać się podobnych kroków ze strony innych producentów gier.
Ciekawe czy taka decyzja nie została przypadkiem podyktowana nową polityką Valve'a, który w ramach swojej platformy Steam zainicjował trend konwersji gier na Macintoshe właśnie. Jeśli tak to z pewnością wkrótce możemy spodziewać się podobnych kroków ze strony innych producentów gier.
Tydzień z: Max Payne
sdr napisał 12 lipca 2009 o 19:19, komentarze zablokowane
Max Payne opowiada historię detektywa nowojorskiej policji. Tytułowy Payne wiedzie spokojne życie w New Jersey, ma kochającą rodzinę: żonę i małą córeczkę, piękny dom. Spełnia się jego american dream. Pewnego dnia jednak cały świat i spokój Maksa zostają zniszczone.
Wpisem do naszej małej "encyklopedii" gier Rockstar Games rozpoczynam, po dłuższej przerwie, wyjątkowy tydzień z Maksem Paynem. Dziś wspominamy grę, a za tydzień zapraszam Was do lektury drugiej części recenzji filmu na niej opartego. W październiku, przy okazji premiery obrazu Johna Moore'a, napisałem recenzję z perspektywy osoby, która nigdy gry na oczy nie widziała. Teraz przedstawię swoją opinię okiem gracza. Postaram się zaznaczyć podobieństwa oraz różnice pomiędzy ekranizacją i pierwowzorem, ocenić czy zmiany wyszły na dobre, czy na gorsze, itp. Czekajcie cierpliwie :)
Wpisem do naszej małej "encyklopedii" gier Rockstar Games rozpoczynam, po dłuższej przerwie, wyjątkowy tydzień z Maksem Paynem. Dziś wspominamy grę, a za tydzień zapraszam Was do lektury drugiej części recenzji filmu na niej opartego. W październiku, przy okazji premiery obrazu Johna Moore'a, napisałem recenzję z perspektywy osoby, która nigdy gry na oczy nie widziała. Teraz przedstawię swoją opinię okiem gracza. Postaram się zaznaczyć podobieństwa oraz różnice pomiędzy ekranizacją i pierwowzorem, ocenić czy zmiany wyszły na dobre, czy na gorsze, itp. Czekajcie cierpliwie :)
Weekend z: Oni
sdr napisał 28 lutego 2009 o 18:40, skomentowano 1 raz (zablokowane)
Szybko minęły te dwa tygodnie. To już drugi odcinek cyklu Weekend z, w którym dokonujemy przeglądu gier spod znaku Rockstar Games. Tym razem pod lupę bierzemy ośmioletnią bijatykę z widokiem zza pleców bohatera, Oni.
Główną postacią produkcji o swojsko brzmiącym, aczkolwiek niepolskim tytule, jest Konoko - agentka rządowej organizacji do walki z przestępczością technologiczną. W grze motywem przewodnim jest odkrycie planów tajemniczej grupy określanej mianem Syndykatu, rzekomo przeprowadzającej niedozwolone badania. Wszystko zmienia się jednak, gdy Konoko dowiaduje się o eksperymencie, któremu została poddana w dzieciństwie, a mającemu na celu przetestowanie wpływu na człowieka nowego związku chemicznego. W tym momencie celem agentki dysponującej ponadprzeciętnymi umiejętnościami staje się odkrycie prawdy o swojej przeszłości. Aby tego jednak dokonać, musi stawić czoła swoim dotychczasowym sprzymierzeńcom.
Oni jest jedną z gier stworzonych przez znane studio Bungie, współpracujące niegdyś z Rockstar Games, dzięki której twórcy mieli szansę trafić pod skrzydła Wielkiej Gwiazdy. Niestety w negocjacjach na temat przejęcia szybszy okazał się Microsoft i współpracę z Rockstarem zakończono na wydaniu portu bijatyki dla konsoli PlayStation 2. A szkoda. Ciekawe jak wyglądałaby dziś seria Halo, gdyby losy Bungie potoczyły się inaczej.
Główną postacią produkcji o swojsko brzmiącym, aczkolwiek niepolskim tytule, jest Konoko - agentka rządowej organizacji do walki z przestępczością technologiczną. W grze motywem przewodnim jest odkrycie planów tajemniczej grupy określanej mianem Syndykatu, rzekomo przeprowadzającej niedozwolone badania. Wszystko zmienia się jednak, gdy Konoko dowiaduje się o eksperymencie, któremu została poddana w dzieciństwie, a mającemu na celu przetestowanie wpływu na człowieka nowego związku chemicznego. W tym momencie celem agentki dysponującej ponadprzeciętnymi umiejętnościami staje się odkrycie prawdy o swojej przeszłości. Aby tego jednak dokonać, musi stawić czoła swoim dotychczasowym sprzymierzeńcom.
Oni jest jedną z gier stworzonych przez znane studio Bungie, współpracujące niegdyś z Rockstar Games, dzięki której twórcy mieli szansę trafić pod skrzydła Wielkiej Gwiazdy. Niestety w negocjacjach na temat przejęcia szybszy okazał się Microsoft i współpracę z Rockstarem zakończono na wydaniu portu bijatyki dla konsoli PlayStation 2. A szkoda. Ciekawe jak wyglądałaby dziś seria Halo, gdyby losy Bungie potoczyły się inaczej.