Weekend z: Beaterator
Nad Beateratorem wspólnie z Rockstar Games pracował popularny i wielokrotnie nagradzany producent muzyczny Timbaland. Zadbał on, aby gra stała na najwyższym poziomie, dlatego oprócz współpracy merytorycznej sam stworzył setki bitów, sampli i pętli, które usłyszymy w Beateratorze.
Odwiedź profil Beateratora.
Timbaland o Beateratorze
Timbaland
To nie jest gra, bo nie ma tam żadnych celów do wykonania ani punktacji - nie myśl o tym jak o Guitar Hero dla samozwańczych gwiazdek hiphopu - Beaterator jest potężnym, przenośnym studio muzycznym, które możesz zabrać ze sobą w kieszeni.
Beaterator nie polega na wciskaniu przycisków A, B, A, B. On Cię uczy jak powstaje muzyka i pozwala tworzyć Tobie. Młodzi twórcy i producenci, albo ci którzy chcą tylko sprawdzić jak to jest, nigdy nie mieli do dyspozycji lepszego narzędzia.
Kiedy Rockstar zaprosił mnie do prac nad Beateratorem, zostałem ostrzeżony, że zajmie to kilka lat, aby było zrobione naprawdę dobrze. Nie żartowali. Nie potrafię zliczyć jak często wpadałem do studia, aby nagrać nowe dźwięki, więc mam nadzieję, że moi fani docenią całą pracę.
Światowa premiera gry już za 11 dni! W Europie natomiast pojawi się prawdopodobnie za dwa tygodnie.
iRockstar, czyli Rockstar lubi jabłka
Zgodnie z dzisiejszymi zapowiedziami na stronie Take-Two Interactive, zarówno Beaterator jak i Grand Theft Auto: Chinatown Wars trafią jeszcze tej jesieni do AppStore.
Sam Houser
Prosta natura i koncepcja działania Beateratora pozwalają mu wpisać się w ideę platform Apple. Niezmiernie cieszymy się mogąc dostarczyć aplikację, która w tak bezpretensjonalny sposób pozwala się dzielić i zarazem jest tak prosta w obsłudze.
Sam Houser
Chinatown Wars idealnie pasuje do iPhone'a oraz iPoda touch. Jesteśmy bardzo podekscytowani, że możemy dostarczyć tą niesamowicie ambitną wersję Liberty City, z takim poziomem szczegółowości i wciągającego gameplaya, na nowe platformy Apple.
Jak widać przeciek Jacquetty Wheeler znalazł potwierdzenie. Na dodatek dowiadujemy się, że Rockstarowi do odrobienia strat nie wystarczy wydanie przygód Huanga Lee tylko na PSP. Firma konsekwentnie stara się odkuć po niespodziewanej porażce Chinatown Wars na platformie Nintendo. I nawet dobrze, bo gra jest naprawdę genialna. Byłoby wielką stratą dla graczy, gdyby pozostała ekskluzywnym tytułem dla NDSa.